24.06.2021, 13:39:00
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 24.06.2021, 13:58:56 przez Edward.)
(24.06.2021, 09:12:10)Dunolka napisał(a):(24.06.2021, 05:58:47)Edward napisał(a): Dunolka
Jolu, też wybacz, ale logika Twojego wywodu nie trafia do mnie jeszcze bardziej.
Ponieważ im wnikliwiej studiuję twój poprzedni post, tym bardziej wydaje mi się sprzeczny z logiką, proszę cię o wyjaśnienie następującej kwestii:
Dlaczego uważasz, że operacja przeprowadzona w tzw. lepszym ośrodku z oszczędzeniem pęczków
dałaby inny rezultat, niż ta bez oszczędzenia, skoro raka ani na pęczkach, ani poza nimi nie było?
UWAŻAM, ŻE BADANIE HISTOPATOLOGICZNE PRZEPROWADZONE W KAŻDYM INNYM OŚRODKU, A NAWET W TYM SAMYM, ALE NP. DZIEŃ PÓŹNIEJ, MOGŁOBY DAĆ INNY WYNIK. MYŚLĘ, ŻE HISTOPATOLOG MIAŁ PO PROSTU SŁABSZY DZIEŃ, NA MOJE SZCZĘŚCIE.
NAWIASEM MÓWIĄC TEN SAM HISTOPATOLOG STWIERDZIŁ U MNIE W 2015 RAKA WĄTROBOWOKOMÓRKOWEGO.
Czy nie jest tak, że podejrzewasz, iż w Bydgoszczy mają lepszych histopatologów i w materiale pooperacyjnym jakieś komórki by znaleziono? I sam ten fakt wykluczyłby cię z przeszczepu?
NIE, TAK NIE UWAŻAM, ALE DODATNI WYNIK BADANIA POOPERACYJNEGO NA PEWNO WYKLUCZYŁBY MNIE Z PRZESZCZEPU.
Wątpię, by problem tkwił w jakości histopatologów w twoim mieście. Sam piszesz, że próby ponawiano, i jednak nic nie znaleziono.
TUTAJ JESZCZE DODAM, ŻE BYŁA TO JEDYNA OPERACJA PROSTATY W TYM SZPITALU W TYM DNIU, WIĘC NA PEWNO NIE DOSZŁO DO ZAMIANY PRÓBEK.
Cytat: urolog przeprowadzający biopsję miał takiego farta, a ja razem z nim, że trafił w te nitki, wyciągnął je i nie dał szans histopatologowi".
Jeśli do tego rozumowania nie masz zastrzeżeń, to ja się poddaję. Opisana sytuacja jest dużo mniej prawdopodobna niż trafienie "6" w Lotto.
Szóstka w totka zdarza się prawie co tydzień, więc nie jest niczym wyjątkowym.
PRAWDA, ALE RAZ NA 14 000 000!
"Znikający rak" zdarza się nawet chyba częściej.
Oto pierwszy z brzegu artykuł na ten temat
http://www.przeglad-urologiczny.pl/artykul.php?1674
Małe ogniska raka a "rak znikający"
Określenia "rak znikający" (vanishing cancer) lub rak stercza pT0 odnoszą się do sytuacji, gdy w preparacie z prostatektomii mężczyzny, który uprzednio miał biopsję z wynikiem dodatnim, nie znajduje się guza, po wykluczeniu pomylenia próbek, fałszywie dodatnich wyników oraz niekompletnej prostatektomii.
Częstość występowania tego zjawiska w kilku pracach oceniono na 0,3-0,7%. W badaniach Herkommera większość pacjentów z rakiem pT0 miała tylko jedną pozytywną biopsję. Wydaje się, że stwierdzenie pojedynczego małego ogniska raka w biopsji zwiększa ryzyko "znikającego raka".
PROBLEM W TYM, ŻE U MNIE RAKA STWIERDZONO W KILKU PRÓBKACH, WIĘC RACZEJ NIE BYŁO TO MAŁE POJEDYNCZE OGNISKO
Jakkolwiek próbowano by wytłumaczyć zjawisko, jedno - moim zdaniem - wydaje się pewne:
Jeśli rak ci znikł we Wrocławiu, tak samo by znikł w Bydgoszczy.
A JA NIE MAM TEJ PEWNOŚCI. WYJAŚNIŁEM WCZEŚNIEJ, DLACZEGO.
Ale to nie znaczy, że miałbyś tam na pewno oszczędzone wiązki.
Jeśli przyszedłbyś do doktora Siekiery z wynikiem rezonansu, z którego by wynikało, że rak w wielu miejscach mocno przekracza torebkę, to doktor najprawdopodobniej kazałby ciąć bez litości.
A to były krwiaki po biopsji, widoczne w rezonansie.
MRI BYŁ WYKONANY 5 TYGODNI PO BIOPSJI. PO KOLEJNYCH 5 TYGODNIACH, TUŻ PRZED LRP, PROFESOR, KTÓRY MNIE OPEROWAŁ I WSPÓŁPRACUJĄCY Z NIM LEKARZ (OBAJ Z DUŻYM DOŚWIADCZENIEM I STAŻEM W ZAGRANICZNYCH OŚRODKACH, W TYM W USA), WYKONALI USG I DWUKROTNE BADANIE PER RECTUM. PRZYSTĘPUJĄC DO OPERACJI POWIEDZIELI, ŻE BĘDZIE LAPAROSKOPOWA, ALE Z UWAGI NA WIELKOŚĆ PROSTATY MOGĄ W JEJ TRAKCIE PRZEJŚĆ NA TRADYCYJNĄ.
NIE MUSIELI TEGO ROBIĆ. OPERACJA TRWAŁA 4,5 GODZINY I DOSTAŁEM DWIE JEDNOSTKI KRWI
Nawet sobie nie wyobrażasz, ile dobrego wynikło z tego, że na forum opisałeś swoją historię z rezonansem zrobionym po biopsji. Od tego czasu krzyczymy głosem wielkim :
REZONANS TYLKO PRZED BIOPSJĄ ALBO DŁUGO PO BIOPSJI.
PO TO JEST FORUM, BY DZIELIĆ SIĘ SWOIM DOŚWIADCZENIEM
Flauta i możliwość burzy. Dzisiaj kontakt z wodą ograniczymy do pływania wpław na zupełnie pustym kąpielisku.
Ahoj!