20.06.2021, 07:52:54
Jezioro Powidzkie, 18 czerwca 2021
Spotkanie z wójtem gminy Ostrowite było bardzo sympatyczne. Nie zapytaliśmy wprost, ale z całokształtu rozmowy jasno wynikało, że ten młody człowiek, może czterdziestolatek, w ogóle nie myśli o sprzedaniu pól biwakowych w Salamonowie i Giewartowie. Miłe to!
A na polu upał i zbyt słaby wiatr, by smażyć się w pełnym słońcu na środku jeziora. Próbujemy to przetrwać.
Jezioro Powidzkie, 19 czerwca 2021
Jak się okazało postawiliśmy przyczepę w miejscu dobrym na chłodne dni i najgorszym na upały. Do godziny 14. osłaniają nas ażurowe gałęzie sosen, ale później słońce nie ma litości. Wczoraj zmierzyliśmy 54 stC w słońcu, 44 w przedsionku i 38 w przyczepie. Otwarte okna i wentylator niewiele pomagają.
Broniąc się przed popołudniowym upałem zrobiliśmy prowizoryczne zadaszenie. Załoga sfastrygowała prześcieradło, wciągnęła linkę starego fału (fał, to linka do podnoszenia żagli) i tak powstały produkt wprowadziliśmy do lik szpary (czasem śmieszne są te żeglarskie nazwy) znajdującej się na całej długości przyczepy. Wykorzystaliśmy dwie sosny i cieszyliśmy się cieniem (fotka).
Pod tym daszkiem odwiedził nas sąsiad z pola biwakowego. Ma 47 lat, firmę budowlaną w Poznaniu i jest entuzjastą wszystkiego, co ma związek z minionym już czasem. Chce kupić „Kornika” dając nam gwarancję jego dożywotniego użytkowania. Wymieniliśmy z Załogą spojrzenia i pokręciliśmy przecząco głowami. „Kornik” służący nam wiernie od 27 lat nie jest do sprzedania. Gdy nie będziemy już w stanie pływać, on dokona żywota na wsi, w której w latach 1992-1994 go budowałem.
Jezioro Powidzkie, 20 czerwca 2021
Załoga jeszcze spała, a ja poszedłem przywitać się z „Kornikiem”. Nie spodziewałem się, że dodatkowo przywitam się z Agnieszką i Renatą! (fotka). Sympatyczną rozmową zaczęła się upalna niedziela – kolejny dzień bez żeglowania.
Ahoj!