17.06.2021, 21:06:04
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 17.06.2021, 21:06:41 przez Dunolka.)
Kapitalizm czy nie kapitalizm, w każdym razie podniósł się ogólny poziom życia,
w zasadzie każdego stać na wakacje. Stąd brak miejsca na plażach Bałtyku, stąd kolejki na Giewont,
stąd tłok na beskidzkich szlakach.
Mało tego - pełno nas na plażach greckich, na Kanarach, na Dominikanie, i w każdym niemal zakątku
naszej pięknej Ziemii.
To znaczy - było nas pełno przed pandemią.
I będzie pełno, jak pandemia minie. Jeśli minie.
Czy to źle, że nas pełno?
Jasne, że nie.
Ale czasem żal, że w schronisku, do którego docieraliśmy po kilku godzinach wspinaczki, gdzie dostawaliśmy
wrzątek za darmo a do jedzenia kaszę z masłem za kilka złotych, gdzie można było przy kominku wysuszyć buty i pośpiewać z innymi turystami, teraz są tłumy, tłok, hałas, frytki, cola i piwo - bo można wjechać gondolą.
w zasadzie każdego stać na wakacje. Stąd brak miejsca na plażach Bałtyku, stąd kolejki na Giewont,
stąd tłok na beskidzkich szlakach.
Mało tego - pełno nas na plażach greckich, na Kanarach, na Dominikanie, i w każdym niemal zakątku
naszej pięknej Ziemii.
To znaczy - było nas pełno przed pandemią.
I będzie pełno, jak pandemia minie. Jeśli minie.
Czy to źle, że nas pełno?
Jasne, że nie.
Ale czasem żal, że w schronisku, do którego docieraliśmy po kilku godzinach wspinaczki, gdzie dostawaliśmy
wrzątek za darmo a do jedzenia kaszę z masłem za kilka złotych, gdzie można było przy kominku wysuszyć buty i pośpiewać z innymi turystami, teraz są tłumy, tłok, hałas, frytki, cola i piwo - bo można wjechać gondolą.