14.06.2021, 06:41:03
Jezioro Powidzkie, 14 czerwca 2021.
Na żagle wybraliśmy czerwiec, aby mieć jak najmniejszy kontakt z ludźmi. Wymusiły tę decyzję zarówno brak covidowych przeciwciał po podwójnym Pfizerze, jak i świadomość, że względu na wiek i wynikające z niego fizyczne ograniczenia, to może być jeden z ostatnich sezonów. Cóż, przemijanie!
Dwadzieścia lat, to pięknu wiek, ale nie dla samochodu! Wyjechaliśmy nad jezioro w czwartek, ale awaria zmusiła nas do przerwania podróży. Na szczęście zdarzyła się zaledwie po sześciu kilometrach, więc powrót, z żaglówką, do punktu wyjścia był stosunkowo prosty. W sobotę ponowiliśmy próbę dotarcia nad Powidz i to nam się udało!
W końcowej fazie dwustukilometrowej podróży jechaliśmy w niewielkim deszczu. Zapowiadany był znacznie większy, więc nie ociągaliśmy się z wypakowaniem samochodu i zagospodarowaniem dwa tygodnie wcześniej postawionej przyczepy. Zdążyliśmy przed ulewą, której towarzyszył porywisty wiatr.
Na polu namiotowym gminy Ostrowite weekendowych desperatów (kiepska pogoda) było najwyżej dwudziestu. Zostali do niedzieli i chociaż kilku z nich morsowało, to większość ograniczyła się do spacerów zakładając na siebie wszystko, co tylko mieli.
Po południu słońce i chmury podzieliły się niebem po połowie i zwodowaliśmy „Kornika”. Zajęło nam to trzy godziny. Nie mieliśmy komfortu termicznego, gdy słońce przykrywały chmury, zrywał się porywisty wiatr, a fale rozbijały się o burtę żaglówki, ale daliśmy radę i, mam taką nadzieję, uniknęliśmy przeziębienia.
Na noc, na polu namiotowym, zostaliśmy zupełnie sami. O to nam chodziło, chociaż raźniej jest wśród ludzi. Wieczorem w przyczepie było 25 stC, dzisiaj rano 18, a w przedsionku 12.
Zapowiadają piękną słoneczną pogodę, słaby i umiarkowany wiatr i 24 stC. To idealne warunki do żeglowania i mam nadzieję, że dzisiaj wypłyniemy. Znowu będziemy sami, ale na jeziorze bezpieczniej jest, gdy w zasięgu wzroku ma się innych żeglarzy. Woda i wiatr, chociaż tworzą piękną parę, to jednak błędów nie wybaczają, a one przecież mogą się zdarzyć. Cóż, zawsze jest coś za coś.
Ahoj!