25.02.2021, 18:02:55
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 25.02.2021, 18:15:07 przez Edward.)
W najbliższy wtorek, 2 marca, czeka mnie jazda do Warszawy. Z powodu Covid-a jednodniowa, więc 720 km trzeba będzie przejechać. Znowu dwa markery nowotworowe zostaną wyznaczone (AFP i PSA), a poza tym trzeba sprawdzić, czy zadziałał program naprawczy po rozregulowaniu przez immunosupresanty kilku ważnych parametrów, a m.in. cholesterolu, potasu, cukru i kreatyniny. Spodziewam się dobrych parametrów wątrobowych, ale z ww. nic nie wiadomo.
Lekko niepokoją mnie objawy, na razie ledwie odczuwalne, podobne do tych, od jakich zaczynała się neuralgia nerwu trójdzielnego. W grudniu 2016 w Centrum Gamma Knife w Warszawie przecięli promieniami połączenie tego nerwu z pniem mózgu. Nerw pomiatał mną jeszcze przez 14 miesięcy po zabiegu, ale w końcu na trzy lata odpuścił. Czyżby skunks przymierzał się do by-pasów? Nie chciałbym bardzo, bo już znaczący kawał życia mi zmarnował.
Początek marca, to dla mojej rodziny czas antyCovidowy. 1 marca żona (I dawka), 3 marca Mama (II), a 4 marca moja kolej (I). Trzeba być w dobrej kondycji, a jakaś infekcja próbuje mnie dopaść. Polopiryna z rana się skończyła, a ja mam nadzieję, że jakoś się z tego wywinę.
Pozdrawiam serdecznie
Lekko niepokoją mnie objawy, na razie ledwie odczuwalne, podobne do tych, od jakich zaczynała się neuralgia nerwu trójdzielnego. W grudniu 2016 w Centrum Gamma Knife w Warszawie przecięli promieniami połączenie tego nerwu z pniem mózgu. Nerw pomiatał mną jeszcze przez 14 miesięcy po zabiegu, ale w końcu na trzy lata odpuścił. Czyżby skunks przymierzał się do by-pasów? Nie chciałbym bardzo, bo już znaczący kawał życia mi zmarnował.
Początek marca, to dla mojej rodziny czas antyCovidowy. 1 marca żona (I dawka), 3 marca Mama (II), a 4 marca moja kolej (I). Trzeba być w dobrej kondycji, a jakaś infekcja próbuje mnie dopaść. Polopiryna z rana się skończyła, a ja mam nadzieję, że jakoś się z tego wywinę.
Pozdrawiam serdecznie