20.10.2020, 21:45:58
(19.10.2020, 22:20:59)Dunolka napisał(a): No co ty, Edku, w którym to miejscu zachęcam cię do pisania bzdur?
A w życiu!
JEST TAKI POST I TO NIE JEDEN, ALE WŚRÓD DWÓCH TYSIĘCY INNYCH TRUDNO GO ZNALEŹĆ. PODDAŁEM SIĘ PO DWUDZIESTU MINUTACH.
O "zdrowiu i chorobie" można wszak napisać odrobinę lżej, bardziej optymistycznie. Ot na przykład, staram się dowiedzieć, jakie to " choroby współistniejące" źle rokują w spotkaniu z koronawirusem, w aspekcie oczywiście raka prostaty, i nie tylko prostaty.
Otóż doczytałam, że koronawirus jest zagrożeniem dla onkologicznych pacjentów osłabionych po chemioterapii, radioterapii, operacji, no i wtedy, gdy są przerzuty w płucach.
Zatem, dochodzę do wniosku, że pacjent w remisji, w dobrym stanie, z nieoznaczalnym PSA, chyba ma ryzyko takie samo, jak populacja, czyż nie? Nie jest to optymistyczne?
Jest jednak jedno ale.
Hormonoterapia w raku prostaty wiąże się ze skutkami ubocznymi w postaci zwiększonego ryzyka chorób układu krążenia, czyli jednak trzeba być bardziej ostrożnym.
MNIE TRUDNIEJ O OPTYMIZM, PONIEWAŻ JEDYNYM PRZECIWNIKIEM KORONAWIRUSA JEST OBECNIE WYŁĄCZNIE UKŁAD IMMUNOLOGICZNY PACJENTA. W WYMIENIONYCH PRZEZ CIEBIE PRZYPADKACH JEST ON OSŁABIONY I TRUDNIEJ MU WYTWARZAĆ COVIDOWE PRZECIWCIAŁA, ALE MOJA SYTUACJA JEST INNA.
DWA RAZY DZIENNIE, KAŻDEGO DNIA DO KOŃCA ŻYCIA, MUSZĘ BRAĆ LEKI OSŁABIAJĄCE UKŁAD IMMUNOLOGICZNY ABY NIE ODRZUCIŁ PRZESZCZEPIONEJ WĄTROBY. TEN UKŁAD JEST TAK SŁABY, ŻE 5-6 RAZY W ROKU ŁAPIĘ INFEKCJE WYMAGAJĄCE ANTYBIOTYKOTERAPII. DO TEJ PORY BYŁY TO INFEKCJE BAKTERYJNE, WIĘC SPOKO. GDYBY ZAATAKOWAŁ MNIE COVID, TO JA, ZE SWOJĄ IMMUNOSUPRESJĄ, BĘDĘ DLA NIEGO ŁATWĄ OFIARĄ. PISAŁAŚ WPRAWDZIE O WYLECZENIU Z COVIDA PACJENTKI BĘDĄCEJ W PODOBNEJ SYTUACJI DO MOJEJ, ALE TO ODOSOBNIONY PRZYPADEK I RACZEJ Z TYCH NIEPRAWDOPODOBNYCH.
PRZEWARTOŚCIOWAŁEM WIĘC PRIORYTETY I SKUPIŁEM SIĘ NA DOKOŃCZENIU POWIEŚCI.