01.10.2020, 23:36:46
Gdzieś czytałam, że jakaś pacjentka po przeszczepie została wyleczona z koronawirusa, zatem medycyna
pewnie zna sposoby podania pacjentowi pod respiratorem koniecznych leków.
Siostra męża leżała pod respiratorem kilka lat, a leków brała sporo, zwykle prosto do żołądka.
Do listy chorób współistniejących nie dokładaj sobie depresji i nerwicy lękowej, bo okażą się gorsze, niż koronawirus.
A co nam wpiszą w akcie zgonu, to powinno być nam doskonale obojętne.
pewnie zna sposoby podania pacjentowi pod respiratorem koniecznych leków.
Siostra męża leżała pod respiratorem kilka lat, a leków brała sporo, zwykle prosto do żołądka.
Do listy chorób współistniejących nie dokładaj sobie depresji i nerwicy lękowej, bo okażą się gorsze, niż koronawirus.
A co nam wpiszą w akcie zgonu, to powinno być nam doskonale obojętne.