08.09.2020, 16:12:24
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08.09.2020, 16:15:26 przez Edward.)
Jolu, znowu różnice.
Nie 'cieszenie się z życia' jest dla mnie tematem tabu, ale ironizowanie z kogoś, kto życiem się cieszy. Tak odebrałem Twój wpis #2020. Można to robić i ja się nie obrażam, ale sam tego nigdy nie zrobię.
Co do śmierci, to nie jest ona dla mnie tematem tabu. Ta cholera przyjdzie, chociaż bardzo tego nie chcemy, a skoro tak, to dopóki można jej czarnym humorem przywalić, to dlaczego tego nie robić?
Mnie jest łatwiej niż, być może, każdemu z Was, ponieważ już dawno temu pożegnałem dwie bliskie mi osoby, z którymi cały czas mieszkałem.
Łatwiej może i z tego powodu, że to podłe indywiduum zdążyło mi już kilka razy zajrzeć w oczy, a lodowate ma ono spojrzenie.
Nie bez znaczenia jest też pewnie fakt, że we dwóch, z kuzynem, pod nadzorem milicji (przełom lat 70/80) i sanepidu ekshumowaliśmy 'systemem gospodarczym' jego siostrę, a moją kuzynkę.
Więc śmierć nie jest dla mnie tabu, ale znając wrażliwość wielu z Was, tego tematu nie poruszam.
Nie 'cieszenie się z życia' jest dla mnie tematem tabu, ale ironizowanie z kogoś, kto życiem się cieszy. Tak odebrałem Twój wpis #2020. Można to robić i ja się nie obrażam, ale sam tego nigdy nie zrobię.
Co do śmierci, to nie jest ona dla mnie tematem tabu. Ta cholera przyjdzie, chociaż bardzo tego nie chcemy, a skoro tak, to dopóki można jej czarnym humorem przywalić, to dlaczego tego nie robić?
Mnie jest łatwiej niż, być może, każdemu z Was, ponieważ już dawno temu pożegnałem dwie bliskie mi osoby, z którymi cały czas mieszkałem.
Łatwiej może i z tego powodu, że to podłe indywiduum zdążyło mi już kilka razy zajrzeć w oczy, a lodowate ma ono spojrzenie.
Nie bez znaczenia jest też pewnie fakt, że we dwóch, z kuzynem, pod nadzorem milicji (przełom lat 70/80) i sanepidu ekshumowaliśmy 'systemem gospodarczym' jego siostrę, a moją kuzynkę.
Więc śmierć nie jest dla mnie tabu, ale znając wrażliwość wielu z Was, tego tematu nie poruszam.