24.08.2020, 06:54:53
Mogę się narazić specjalistom od Średniowiecza, wszystko mi jedno, jednak nieprzypadkowo w przestrzeni publicznej funkcjonuje określenie ‘średniowieczny pogląd’ w odniesieniu do opinii sprzecznych ze zdrowym rozsądkiem. Nie ja to określenie wymyśliłem, ale całkowicie się z nim zgadzam.
Piszesz Jolu tak:
Średniowiecze wydało wspaniałą kulturę dworską, rycerską, mieszczańską, zakonną. Pojawiły się uniwersytety, wynalazki, takie jak okulary, młyny i wiatraki. Postęp w budownictwie i handlu. Wynaleziono podwójną księgowość i zapis nutowy - to z tej epoki pochodzą najstarsze pieśni i melodie jakie znamy i jesteśmy przynajmniej w przybliżeniu odtworzyć ich realne brzmienie. Powstały też ciekawe idee filozoficzne, polityczne i prawne.
Tego nie neguję, ale zabawmy się w szybkie skojarzenia. Takie, w których wybieramy jedną z dwóch opcji.
Hasło 1: Średniowiecze
Opcja 1: Inkwizycja
Opcja 2: Dowolny fragment Twojego tekstu, albo nawet cały.
Jestem pewny, że zdecydowana większość uczestników tej zabawy wybierze Inkwizycję.
I dalej:
Hasło 2: Inkwizycja
Opcja 1: postęp
Opcja 2: zacofanie
Zanim odpowiesz zapoznaj się np. z tym tekstem:
(https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasopi...zarownice/)
KILKA stuleci temu Europę ogarnął strach przed czarami. Zaczęto urządzać nagonki na czarownice i przeprowadzać egzekucje. Działo się tak zwłaszcza we Francji, w Niemczech, północnych Włoszech, Szwajcarii, a także Niderlandach — czyli obecnej Belgii, Luksemburgu i Holandii. Brian Pavlac w książce Witch Hunts in the Western World (Polowania na czarownice w świecie zachodnim) napisał: „Dziesiątki tysięcy ludzi w Europie i europejskich koloniach poniosło śmierć (...), miliony innych było torturowanych, więzionych, przesłuchiwanych, zmagało się z nienawiścią, poczuciem winy lub strachem” *. Co dało początek tej paranoi? Co ją podsycało?
Dominującą rolę w tym procederze odegrała inkwizycja. Instytucja ta została powołana w XIII wieku przez Kościół rzymskokatolicki, żeby — jak podaje pewna książka — „nawracać odstępców i zapobiegać odpadnięciu innych od wiary” (J. Diefenbach, Der Hexenwahn). Była swego rodzaju policją na usługach Kościoła.
5 grudnia 1484 roku papież Innocenty VIII wydał bullę, czyli specjalny dokument, w którym potępił czary. Wyznaczył też dwóch inkwizytorów, którzy mieli podjąć walkę z takimi praktykami — Jakoba Sprengera i Heinricha Kramera (znanego również pod łacińskim imieniem i nazwiskiem Henricus Institoris). Napisali oni książkę Malleus Maleficarum, czyli Młot na czarownice, która stała się autorytetem w kwestii czarów zarówno dla katolików, jak i protestantów. Zawarto w niej wyimaginowane opowieści o czarownicach, zaczerpnięte z tradycji ludowej, podano też teologiczne i prawne argumenty przeciw czarom oraz sposoby rozpoznawania i zabijania czarownic. Młot na czarownice określono mianem najbardziej krwiożerczej i najbardziej szkodliwej książki wszech czasów.
No i teraz odpowiedz, czy Inkwizycja to postęp czy jednak zacofanie? Ja wątpliwości nie mam.
Różnimy się więc, nie pierwszy zresztą raz, ale w jednym się z Tobą zgadzam:
Dla głupoty nie istnieją granice ani czasu ani miejsca.
Pozdrawiam
Edward
Piszesz Jolu tak:
Średniowiecze wydało wspaniałą kulturę dworską, rycerską, mieszczańską, zakonną. Pojawiły się uniwersytety, wynalazki, takie jak okulary, młyny i wiatraki. Postęp w budownictwie i handlu. Wynaleziono podwójną księgowość i zapis nutowy - to z tej epoki pochodzą najstarsze pieśni i melodie jakie znamy i jesteśmy przynajmniej w przybliżeniu odtworzyć ich realne brzmienie. Powstały też ciekawe idee filozoficzne, polityczne i prawne.
Tego nie neguję, ale zabawmy się w szybkie skojarzenia. Takie, w których wybieramy jedną z dwóch opcji.
Hasło 1: Średniowiecze
Opcja 1: Inkwizycja
Opcja 2: Dowolny fragment Twojego tekstu, albo nawet cały.
Jestem pewny, że zdecydowana większość uczestników tej zabawy wybierze Inkwizycję.
I dalej:
Hasło 2: Inkwizycja
Opcja 1: postęp
Opcja 2: zacofanie
Zanim odpowiesz zapoznaj się np. z tym tekstem:
(https://www.jw.org/pl/biblioteka/czasopi...zarownice/)
KILKA stuleci temu Europę ogarnął strach przed czarami. Zaczęto urządzać nagonki na czarownice i przeprowadzać egzekucje. Działo się tak zwłaszcza we Francji, w Niemczech, północnych Włoszech, Szwajcarii, a także Niderlandach — czyli obecnej Belgii, Luksemburgu i Holandii. Brian Pavlac w książce Witch Hunts in the Western World (Polowania na czarownice w świecie zachodnim) napisał: „Dziesiątki tysięcy ludzi w Europie i europejskich koloniach poniosło śmierć (...), miliony innych było torturowanych, więzionych, przesłuchiwanych, zmagało się z nienawiścią, poczuciem winy lub strachem” *. Co dało początek tej paranoi? Co ją podsycało?
Dominującą rolę w tym procederze odegrała inkwizycja. Instytucja ta została powołana w XIII wieku przez Kościół rzymskokatolicki, żeby — jak podaje pewna książka — „nawracać odstępców i zapobiegać odpadnięciu innych od wiary” (J. Diefenbach, Der Hexenwahn). Była swego rodzaju policją na usługach Kościoła.
5 grudnia 1484 roku papież Innocenty VIII wydał bullę, czyli specjalny dokument, w którym potępił czary. Wyznaczył też dwóch inkwizytorów, którzy mieli podjąć walkę z takimi praktykami — Jakoba Sprengera i Heinricha Kramera (znanego również pod łacińskim imieniem i nazwiskiem Henricus Institoris). Napisali oni książkę Malleus Maleficarum, czyli Młot na czarownice, która stała się autorytetem w kwestii czarów zarówno dla katolików, jak i protestantów. Zawarto w niej wyimaginowane opowieści o czarownicach, zaczerpnięte z tradycji ludowej, podano też teologiczne i prawne argumenty przeciw czarom oraz sposoby rozpoznawania i zabijania czarownic. Młot na czarownice określono mianem najbardziej krwiożerczej i najbardziej szkodliwej książki wszech czasów.
No i teraz odpowiedz, czy Inkwizycja to postęp czy jednak zacofanie? Ja wątpliwości nie mam.
Różnimy się więc, nie pierwszy zresztą raz, ale w jednym się z Tobą zgadzam:
Dla głupoty nie istnieją granice ani czasu ani miejsca.
Pozdrawiam
Edward