18.08.2020, 20:00:44
Wakacje, forum zamarło, dlatego napiszę o sprawie, która nie daje mi spokoju.
Moja Mama raz w miesiącu jest odwiedzana przez księdza, podobnie jak pozostałe starsze i schorowane osoby w parafii. W dobie pandemii takie odwiedziny niosą ryzyko przeniesienia wirusa, co dla starszych ludzi może oznaczać wyrok.
Ksiądz nie nosi maseczki, a zapytany przez Mamę o ludzi, którzy nie wierzą w istnienie koronawirusa odpowiedział pytaniem, czy zna kogoś, kto na Covid-19 choruje? Dalej wyjaśnił, że jego znajomy lekarz powiedział, że żadnego wirusa nie ma.
Zmroziła mnie ta informacja. Ksiądz, osoba zaufania społecznego, ma wpływ na środowisko parafian znacznie większy niż ktokolwiek inny. Nie wierząc w Covid-19 może poprzez głoszone homilie i własne zachowanie skłonić ludzi do bagatelizowania zagrożenia i spowodować rozprzestrzenianie się epidemii. Co z tego, że ma tytuł doktora, kiedy prezentuje poglądy pana Zenka spod budki z piwem.
I nie wiem, co zrobić. Prośba o wstrzymanie odwiedzin na czas pandemii nie wchodzi w grę. Nie zgodzi się na to Mama i nie z bojaźni przed Bogiem, ale przed ludzkimi językami. Bo gdyby się jednak zgodziła, to jest to wieś i plotka niewiadomej treści rozejdzie się szybciej, niż cokolwiek innego.
Z drugiej strony jestem w grupie najwyższego ryzyka (wiek, choroby, immunosupresja) i zwyczajnie tych duszpasterskich wizyt się boję.
Pewnie nic się nie zmieni, a mi pozostanie modlitwa. Tylko czy Bóg, który ma tyle spraw na głowie, zechce jej wysłuchać?
Edward
Moja Mama raz w miesiącu jest odwiedzana przez księdza, podobnie jak pozostałe starsze i schorowane osoby w parafii. W dobie pandemii takie odwiedziny niosą ryzyko przeniesienia wirusa, co dla starszych ludzi może oznaczać wyrok.
Ksiądz nie nosi maseczki, a zapytany przez Mamę o ludzi, którzy nie wierzą w istnienie koronawirusa odpowiedział pytaniem, czy zna kogoś, kto na Covid-19 choruje? Dalej wyjaśnił, że jego znajomy lekarz powiedział, że żadnego wirusa nie ma.
Zmroziła mnie ta informacja. Ksiądz, osoba zaufania społecznego, ma wpływ na środowisko parafian znacznie większy niż ktokolwiek inny. Nie wierząc w Covid-19 może poprzez głoszone homilie i własne zachowanie skłonić ludzi do bagatelizowania zagrożenia i spowodować rozprzestrzenianie się epidemii. Co z tego, że ma tytuł doktora, kiedy prezentuje poglądy pana Zenka spod budki z piwem.
I nie wiem, co zrobić. Prośba o wstrzymanie odwiedzin na czas pandemii nie wchodzi w grę. Nie zgodzi się na to Mama i nie z bojaźni przed Bogiem, ale przed ludzkimi językami. Bo gdyby się jednak zgodziła, to jest to wieś i plotka niewiadomej treści rozejdzie się szybciej, niż cokolwiek innego.
Z drugiej strony jestem w grupie najwyższego ryzyka (wiek, choroby, immunosupresja) i zwyczajnie tych duszpasterskich wizyt się boję.
Pewnie nic się nie zmieni, a mi pozostanie modlitwa. Tylko czy Bóg, który ma tyle spraw na głowie, zechce jej wysłuchać?
Edward