05.05.2020, 09:04:33
Wywiad na pewno jest ciekawy, ale bezpłatnie można przeczytać jedynie 3% treści, w tym cytowany przez Ciebie fragment.
O sensie życia już dyskutowaliśmy dochodząc do wniosku, że dojść jego sensu nie sposób.
Dawno temu czytałem cykl powieści Hoimara von Ditfurtha, profesora (neurolog, psychiatra) Uniwersytetu w Heidelbergu. Nie pamiętam tytułu tej książki, być może. był to "Na początku był wodór", ale profesor uważał, że po Wielkim Wybuchu prawdopodobieństwo zaistnienia warunków do powstania życia było takie, jakby ktoś wziął kilkaset tysięcy liter, (Michał i Julia mają ich po ok. 700 tys.) i przypadkowo tworzył ich kombinacje. Jedną z nich byłaby sensownie napisana książka. Prawdopodobieństwo tego jest jednak tak niewyobrażalnie małe, że profesor skłaniałby się ku temu, że musiała za tym stać jakaś potężna Istota.
Tyle zapamiętałem, ale w szczegółach mogę się mylić, bo to było jakieś trzydzieści lat temu.
O sensie życia już dyskutowaliśmy dochodząc do wniosku, że dojść jego sensu nie sposób.
Dawno temu czytałem cykl powieści Hoimara von Ditfurtha, profesora (neurolog, psychiatra) Uniwersytetu w Heidelbergu. Nie pamiętam tytułu tej książki, być może. był to "Na początku był wodór", ale profesor uważał, że po Wielkim Wybuchu prawdopodobieństwo zaistnienia warunków do powstania życia było takie, jakby ktoś wziął kilkaset tysięcy liter, (Michał i Julia mają ich po ok. 700 tys.) i przypadkowo tworzył ich kombinacje. Jedną z nich byłaby sensownie napisana książka. Prawdopodobieństwo tego jest jednak tak niewyobrażalnie małe, że profesor skłaniałby się ku temu, że musiała za tym stać jakaś potężna Istota.
Tyle zapamiętałem, ale w szczegółach mogę się mylić, bo to było jakieś trzydzieści lat temu.