27.03.2020, 16:21:01
Ech, Edku, skąd ja wiedziałam, że ty znów będziesz pisał o seksie...
Miło powspominać czasy, gdy się miało problemy z antykoncepcją, hę?
Ale ja nie o tym, ani nie o tobie.
Ja tylko tak ogólnie piszę, że
- należy z ogromnym dystansem traktować deklaracje ludzi, gdy przekonują innych o swej doskonałości moralnej,
gdy mówią, jacy to są wspaniali, dobrzy, uczciwi, empatyczni, po prostu wzory cnót wszelkich.
Taki ktoś dla mnie od razu jest podejrzany, i zwykle mam rację.
(Jeszcze raz napiszę, że to taka uwaga ogólna, nie o tobie, bo na twój temat nie mam danych ).
I jeszcze się powtórzę, że z jeszcze większym, dystansem odnoszę się do zapewnień niektórych osób, które
przekonują, że już są gotowe na odejście, że godzą się na śmierć, bo wszystko mają zaliczone, że taka kolej losu, etc.
(A to jest już troszkę i o tobie).
Po prostu nie wierzę w takie deklaracje.
Owszem, znałam takich, którzy naprawdę uważali, że "wszystko mają już zaliczone", ale oni nie rozgłaszali tego wszem i wobec.
Normalny, przeciętny człowiek chce żyć, za wszelką cenę, i wszystko robi, by żyć.
Widocznie życie samo w sobie ma ogromną wartość.
PS. Jeśli zostaniesz zbanowany za poruszanie tematów kościelnych, to za przynudzanie, za truizmy,
nie za meritum.
Miło powspominać czasy, gdy się miało problemy z antykoncepcją, hę?
Ale ja nie o tym, ani nie o tobie.
Ja tylko tak ogólnie piszę, że
- należy z ogromnym dystansem traktować deklaracje ludzi, gdy przekonują innych o swej doskonałości moralnej,
gdy mówią, jacy to są wspaniali, dobrzy, uczciwi, empatyczni, po prostu wzory cnót wszelkich.
Taki ktoś dla mnie od razu jest podejrzany, i zwykle mam rację.
(Jeszcze raz napiszę, że to taka uwaga ogólna, nie o tobie, bo na twój temat nie mam danych ).
I jeszcze się powtórzę, że z jeszcze większym, dystansem odnoszę się do zapewnień niektórych osób, które
przekonują, że już są gotowe na odejście, że godzą się na śmierć, bo wszystko mają zaliczone, że taka kolej losu, etc.
(A to jest już troszkę i o tobie).
Po prostu nie wierzę w takie deklaracje.
Owszem, znałam takich, którzy naprawdę uważali, że "wszystko mają już zaliczone", ale oni nie rozgłaszali tego wszem i wobec.
Normalny, przeciętny człowiek chce żyć, za wszelką cenę, i wszystko robi, by żyć.
Widocznie życie samo w sobie ma ogromną wartość.
PS. Jeśli zostaniesz zbanowany za poruszanie tematów kościelnych, to za przynudzanie, za truizmy,
nie za meritum.