25.03.2020, 23:16:28
Na upływ czasu nie mamy wpływu, a jeśli tak, to jakby łatwiej (nie mówię, że łatwo), pogodzić się z przemijaniem.
Kiedyś, kiedy był powszechny pobór wojskowy, pod koniec dwuletniej przerwy w życiorysie rezerwiści wieszali tzw. metr krawiecki i każdego dnia odcinali 1 cm. Oni wiedzieli, kiedy wyjdą na wolność i na nią bardzo czekali.
My też każdego dnia odcinamy 1 cm! Różnica między nami i nimi jest jednak taka, że my nie znamy długości swojego krawieckiego metra. Nie wiemy ile centymetrów jest jeszcze za tym odciętym. Czasem wydaje się, że jeszcze bardzo dużo, ale wsiadamy do samochodu i niespodziewanie okazuje się, że nie ma żadnego.
Refleksja, nostalgia ...
Kiedyś, kiedy był powszechny pobór wojskowy, pod koniec dwuletniej przerwy w życiorysie rezerwiści wieszali tzw. metr krawiecki i każdego dnia odcinali 1 cm. Oni wiedzieli, kiedy wyjdą na wolność i na nią bardzo czekali.
My też każdego dnia odcinamy 1 cm! Różnica między nami i nimi jest jednak taka, że my nie znamy długości swojego krawieckiego metra. Nie wiemy ile centymetrów jest jeszcze za tym odciętym. Czasem wydaje się, że jeszcze bardzo dużo, ale wsiadamy do samochodu i niespodziewanie okazuje się, że nie ma żadnego.
Refleksja, nostalgia ...