14.03.2020, 17:11:29
Jolu (nie piszę ‘kochana’, bo to oczywiste!),
w naszej wymianie poglądów pojawia się piana, więc w tym temacie ten mój wpis będzie ostatnim.
Z uporem godnym lepszej sprawy odsyłasz mnie do Frondy, a ja się tam nie spieszę. Tam są ludzie o zdecydowanych poglądach, których bronią, nic ich nie przekona do zmiany postawy, więc efektu dyskusji nie będzie żadnego.
Ograniczenia wprowadzane przez rząd i tak są zbyt łagodne. Zakazują zgromadzeń, w których bierze udział ponad 50 osób, jakby te 10-40 osobowe nie były groźne. Żadnych zgromadzeń być nie powinno! Zbiorowej pół-kwarantannie powinniśmy się poddać wszyscy. Piszę ‘pół’, bo do sklepu i apteki, by przeżyć, wyjść trzeba, ale nigdzie więcej.
Oczywiście, że to jest forum rakowe, nie informacyjne, ale wydawało mi się, że tworzymy pewną społeczność, która nie tylko rakiem prostaty żyje i tym swoim życiem, tymi innymi sprawami ogólnej natury, może się dzielić publicznie, nie tylko indywidualnie. Indywidualnie dzielimy się sprawami osobistymi, ale takimi uczestniczenie we wszelakich publicznych zgromadzeniach nie jest.
Powrócę do kościoła. Ze zgrozą przeczytałem informację, że są ludzie, których wirus nie tylko nie odstrasza od uczestnictwa we mszy, ale wręcz żądają podawania komunii do ust traktując komunię do ręki, jako świętokradztwo! Jak można to skomentować? Ja w Słowniku Języka Polskiego takich słów nie znajduję.
I później, po całodziennym siedzeniu na … krześle, spotkasz się z takim człowiekiem w cytowanym Lidlu. Kupisz Ty, kupi on i wasze drogi się rozejdą. Być może spotkają się znowu za dwa tygodnie, ale w zupełnie innym czasoprzestrzennym wymiarze. Po co?
Różni ludzie odwiedzają nasze forum. Może sami zgadzają się z tym, o czym piszę, ale przymykają oko na postawę rodziców/znajomych, która nakazuje im, to już symboliczne uogólnienie, przyjmować komunię do ust. Może czytając te emocjonalne, jak piszesz, moje posty spróbują takim nierozsądnym postępowaniom powiedzieć STOP!
Wirus, zanim go opanują, zabierze wielu naszych rodaków. Nie możemy zrobić nic więcej, ponad zachowanie zdrowego rozsądku i piętnowanie postaw, które torują mu drogę.
w naszej wymianie poglądów pojawia się piana, więc w tym temacie ten mój wpis będzie ostatnim.
Z uporem godnym lepszej sprawy odsyłasz mnie do Frondy, a ja się tam nie spieszę. Tam są ludzie o zdecydowanych poglądach, których bronią, nic ich nie przekona do zmiany postawy, więc efektu dyskusji nie będzie żadnego.
Ograniczenia wprowadzane przez rząd i tak są zbyt łagodne. Zakazują zgromadzeń, w których bierze udział ponad 50 osób, jakby te 10-40 osobowe nie były groźne. Żadnych zgromadzeń być nie powinno! Zbiorowej pół-kwarantannie powinniśmy się poddać wszyscy. Piszę ‘pół’, bo do sklepu i apteki, by przeżyć, wyjść trzeba, ale nigdzie więcej.
Oczywiście, że to jest forum rakowe, nie informacyjne, ale wydawało mi się, że tworzymy pewną społeczność, która nie tylko rakiem prostaty żyje i tym swoim życiem, tymi innymi sprawami ogólnej natury, może się dzielić publicznie, nie tylko indywidualnie. Indywidualnie dzielimy się sprawami osobistymi, ale takimi uczestniczenie we wszelakich publicznych zgromadzeniach nie jest.
Powrócę do kościoła. Ze zgrozą przeczytałem informację, że są ludzie, których wirus nie tylko nie odstrasza od uczestnictwa we mszy, ale wręcz żądają podawania komunii do ust traktując komunię do ręki, jako świętokradztwo! Jak można to skomentować? Ja w Słowniku Języka Polskiego takich słów nie znajduję.
I później, po całodziennym siedzeniu na … krześle, spotkasz się z takim człowiekiem w cytowanym Lidlu. Kupisz Ty, kupi on i wasze drogi się rozejdą. Być może spotkają się znowu za dwa tygodnie, ale w zupełnie innym czasoprzestrzennym wymiarze. Po co?
Różni ludzie odwiedzają nasze forum. Może sami zgadzają się z tym, o czym piszę, ale przymykają oko na postawę rodziców/znajomych, która nakazuje im, to już symboliczne uogólnienie, przyjmować komunię do ust. Może czytając te emocjonalne, jak piszesz, moje posty spróbują takim nierozsądnym postępowaniom powiedzieć STOP!
Wirus, zanim go opanują, zabierze wielu naszych rodaków. Nie możemy zrobić nic więcej, ponad zachowanie zdrowego rozsądku i piętnowanie postaw, które torują mu drogę.