01.03.2020, 09:28:11
Przede mną trzydniowy wyjazd na wieś, a po nim dziesięciodniowy do Warszawy. Ten pierwszy, to opieka nad Mamą. Ten drugi, to zajmowanie się wnuczkami, dwie przychodnie i cztery spotkania z czytelnikami.
W kwestii spotkań mam silną rodzinną opozycję. W kontekście grożącej epidemii koronawirusa i ogólnie sezonu grypowego, sugeruje ona odwołanie spotkań i przeniesienie ich na okres późniejszy.
Chociaż to rozsądna propozycja, bo grypa i koronawirus zabijają głównie osoby starsze i z obniżoną odpornością, a ja spełniam oba te kryteria, to niezręcznie jest mi odwoływać od dawna zaplanowane spotkania.
Poza tym nie można ulegać panice – na razie koronawirusa w Polsce nie wykryto, a grypa jest co roku. Bardziej niż spotkań w bibliotekach obawiam się wielogodzinnych pobytów w szpitalnych korytarzach przed poradnią transplantacyjną i laryngologiczną.
Ciekaw też jestem aktualnego poziomu PSA. 10 marca pobiorą mi krew, a następnego dnia będę znał wynik. Napiszę, jaki on jest.
Pozdrawiam serdecznie
Edward
W kwestii spotkań mam silną rodzinną opozycję. W kontekście grożącej epidemii koronawirusa i ogólnie sezonu grypowego, sugeruje ona odwołanie spotkań i przeniesienie ich na okres późniejszy.
Chociaż to rozsądna propozycja, bo grypa i koronawirus zabijają głównie osoby starsze i z obniżoną odpornością, a ja spełniam oba te kryteria, to niezręcznie jest mi odwoływać od dawna zaplanowane spotkania.
Poza tym nie można ulegać panice – na razie koronawirusa w Polsce nie wykryto, a grypa jest co roku. Bardziej niż spotkań w bibliotekach obawiam się wielogodzinnych pobytów w szpitalnych korytarzach przed poradnią transplantacyjną i laryngologiczną.
Ciekaw też jestem aktualnego poziomu PSA. 10 marca pobiorą mi krew, a następnego dnia będę znał wynik. Napiszę, jaki on jest.
Pozdrawiam serdecznie
Edward