06.01.2020, 22:35:35
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06.01.2020, 22:37:37 przez Edward.)
Jolu,
dyskusja z Tobą, to sinusoida odczuć, emocji i ciągle wznosząca się linia edukacyjnych nowinek. Ty wyprzedzasz nie tylko boomersów i milenialsów, ale nawet futuralsów!
Żeby na stare lata szukać w Internecie znaczenia słowa boomers oraz milenials … Świat się chyba kończy!
Wiedzie sobie człowiek spokojnie życie kursując między miastem i wsią, segreguje śmieci, buduje domki dla ptaków, zimowniki dla jeży i wszystkiego, co pełza i chodzi po ziemi, zbiera puste opakowania w Biedronce spotykając się z pytaniami klientów w rodzaju „na piwko zabrakło, co?” po to, by dbając o środowisko nie palić gałęzi, ale przerabiać je na eko-brykiety (ich półprodukt, czyli poszatkowane gałęzie czekające na wiosenne (2020) temperatury, by ruszyć z produkcją – na fotce, a produkcja 2019 na drugiej. Tak, jestem w awangardzie!) i nagle dostaje na odlew słowem obcym – nie wiadomo czy inwektywą, czy zawoalowanym elementem gry prowadzonej w bardzo niejasnym celu.
Tam Trzej Królowie do stajenki bieżą
Z mirrą, kadzidłem i złotem
A tutaj człowiek w nerwach przed ekranem siedzi
I nie wie - kwiatem dostał, czy błotem
Jolu, Ty futuralsie – jesteś w dobrej psychofizycznej kondycji! Tak trzymaj, a nastrój przedwigilijnego karpia niech będzie Ci obcy i oby szybko i pozytywnie Twoja niepewność się wyjaśniła. Tego Ci życzę i wierzę, że tak będzie!
dyskusja z Tobą, to sinusoida odczuć, emocji i ciągle wznosząca się linia edukacyjnych nowinek. Ty wyprzedzasz nie tylko boomersów i milenialsów, ale nawet futuralsów!
Żeby na stare lata szukać w Internecie znaczenia słowa boomers oraz milenials … Świat się chyba kończy!
Wiedzie sobie człowiek spokojnie życie kursując między miastem i wsią, segreguje śmieci, buduje domki dla ptaków, zimowniki dla jeży i wszystkiego, co pełza i chodzi po ziemi, zbiera puste opakowania w Biedronce spotykając się z pytaniami klientów w rodzaju „na piwko zabrakło, co?” po to, by dbając o środowisko nie palić gałęzi, ale przerabiać je na eko-brykiety (ich półprodukt, czyli poszatkowane gałęzie czekające na wiosenne (2020) temperatury, by ruszyć z produkcją – na fotce, a produkcja 2019 na drugiej. Tak, jestem w awangardzie!) i nagle dostaje na odlew słowem obcym – nie wiadomo czy inwektywą, czy zawoalowanym elementem gry prowadzonej w bardzo niejasnym celu.
Tam Trzej Królowie do stajenki bieżą
Z mirrą, kadzidłem i złotem
A tutaj człowiek w nerwach przed ekranem siedzi
I nie wie - kwiatem dostał, czy błotem
Jolu, Ty futuralsie – jesteś w dobrej psychofizycznej kondycji! Tak trzymaj, a nastrój przedwigilijnego karpia niech będzie Ci obcy i oby szybko i pozytywnie Twoja niepewność się wyjaśniła. Tego Ci życzę i wierzę, że tak będzie!