03.01.2020, 17:03:33
(03.01.2020, 11:49:03)Dunolka napisał(a): A czemuś to waćpan taki skromny - że Grecja, że klimat?
W Wenezueli jest jeszcze cieplej. Czemu nie iść na całość?
A czemu pytam o gender twojego nomen omen flagowego projektu
w postaci majtek w kropki?
Bo od jakiegoś czasu powtarzasz : "Zenek, Zenek, Zenek..."
Nie to, żebym była nietolerancyjna, nie, absolutnie, ale lubię jasne sytuacje.
Jolu,
proponuję przestawić zwrotnicę dyskusji na inne tematy, bo dojdziemy do takiego stanu, w którym nie tylko mnie będziesz musiała zbanować, ale i samą siebie!
Podpowiadam Ci nowy motyw, a post w tej sprawie na 99% spuentujesz jak były premier, który nie powtarza wprawdzie 'Zenek, Zenek, Zenek', ale 'Izabel, Izabel, Izabel'.
Yes! Yes! Yes! zapewne krzykniesz i pewnie dodasz od siebie: A nie mówiłam?
===
Jako facet poddawany immunosupresji jestem wielokrotnie bardziej niż Wy podatny na wszelkiego rodzaju choroby, nowotworowych nie wyłączając. Jedną z tych chorób jest zapalenie płuc, przy którym, w moim przypadku, bardziej ksiądz byłby potrzebny niż lekarz.
W TOK FM Wanda wysłuchała, a niezależnie od niej znajoma lekarka przysłała artykuł, w którym pulmonolog, profesor Antczak, bezwzględnie zaleca osobom takim, jak ja, szczepienie przeciw pneumokokom. Szczepienie kosztuje kilkaset złotych, nie jest refundowane, ale zacząć trzeba od lekarza rodzinnego. Dzisiaj, w drodze na wieś, postanowiłem go odwiedzić.
W mojej przychodni rejestracja osobista i telefoniczna zaczynają się o 7.30, a prowadzą ją, niezależnie od siebie, dwie panie.
Bardzo trudno jest się zarejestrować przez telefon, bo kilkanaście osób też chce to zrobić, a kiedy w końcu linia jest wolna, to zwykle nie ma już miejsc.
Poranne zakupy 'na wieś' sprawiły, że przyszedłem do przychodni dopiero o 7.15. Byłem 15. i nie wiem po co, o 7.30, stojąc w kolejce wystukałem numer przychodni. Był wolny! Widziałem panią sięgającą po słuchawkę i w tej samej chwili przerwałem połączenie. Uznałem, że bardzo nie w porządku będzie wobec tych, którzy przyszli przede mną, takie obejście kolejki.
Powiesz, Jolu, że tak robią frajerzy? OK, ale nie mów tego jeszcze w tej chwili.
Z powodu urlopu rejestrowano do dwóch, a nie trzech lekarzy, część numerków wcześniej zarezerwowano przez telefon i do mojej pani doktor ostatnie miejsce wziął facet na pozycji 13-tej!
Jadąc na wieś, z samochodu (byłem w zgodzie z przepisami - mam zestaw głośnomówiący) zarejestrowałem się do lekarza rodzinnego. Najbliższy wolny termin był 15 stycznia.
Trochę sfrustrowany opowiedziałem pani rejestratorce o tej sytuacji.
- Niepotrzebnie się pan rozłączył, - powiedziała - ludzie tak robią!
Wiem, że narażałem się, bez maski, przez pół godziny na infekcję, przebywając wśród zakatarzonych i kichających osób. Wiem, że jako facet po przejściach i z systematycznie tłamszonym układem immunologicznym miałem moralne prawo to zrobić, ale pewnych zasad nie potrafię się wyzbyć. To jest to nienadążanie, w niektórych dziedzinach, za współczesnością świata. Niedawno o tym dyskutowaliśmy.
Twoja kolej, Jolu! Możesz się wyżywać!