01.01.2020, 13:50:11
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01.01.2020, 18:29:29 przez Dunolka.)
Mówi się, że osobie 70+ niczego już nie można wytłumaczyć - niezależnie od stopnia intelektu
- ze względu na "zesztywnienie" szarych komórek.
Niemniej podejmę ryzyko.
Sam napisałeś, Edku, że
Otóż często jest obciachem, i to wielkim.
Świat się zmienia, a chodzi nie tylko o te wszystkie gadżety, o przyprawiające o zawrót głowy aplikacje, z którymi lepiej niż my, radzą sobie nasze wnuczątka, ale o kolosalne zmiany w mentalności społecznej.
Bo oto jednej strony mamy niby "zjazd" z powodu fali populizmu, która ogarnia nie tylko nasz zaścianek,
za to z drugiej - paradoksalnie - ogromny wzrost standardów moralnych.
Przykładowo, teraz nie wolno palić papierosów zawsze i wszędzie (pamiętacie te zadymione kawiarnie, pokoje w pracy, domy, gdzie bawiły się dzieci), dzieci zaś nie wolno bić, poniżać ich, a trzeba się nimi zajmować i pilnować, by się im nic złego nie stało, np. żaden dziad ich nie molestował, kobiety należy traktować z respektem bez bzdur typu że "sama chciała", nie wolno nikogo dyskryminować, nawet zwierzętom należy się troska i szacunek.
Za "nienadążanie" grozi kryminał, po prostu.
A gorszy niż kryminał bywa ostracyzm towarzyski.
Przekonuje się o tym pewien reżyser, oceniany według obecnych a nie dawnych standardów,
a także pan prezydent, który wyskoczył z rasistowskim dowcipem, budząc uśmiechy zażenowania
zgromadzonych naukowców.
Tak, ten dowcip kiedyś śmieszył, teraz nie.
To znaczy - do standardów TVP, jak sam zauważyłeś, i teraz pasuje, ale wśród ludzi na pewnym poziomie takich dowcipów się nie opowiada.
Nie wypada się śmiać z pijaństwa, bo co w tym śmiesznego?
Nie wypada żartować sobie z przemocy domowej.
Utrzymywanie, że pielęgniarki to szpitalne pogotowie seksualne jest wielkim faux pas, i może cię narazić na
ostrą reakcję przedstawicielek personelu medycznego.
A co do dawnego idola, Barei, to niedawno chciałam sobie przypomnieć "Alternatywy".
Już po pierwszych dwóch odcinkach zadałam sobie pytanie, czy wypada się wyśmiewać z patologii, co jest w ogóle w tym śmiesznego.
- ze względu na "zesztywnienie" szarych komórek.
Niemniej podejmę ryzyko.
Sam napisałeś, Edku, że
Cytat:Świat nie pędzi, on galopuje, ale chyba nie jest obciachem, kiedy nie w każdej dziedzinie się za nim nadąża. Często świadomie
Otóż często jest obciachem, i to wielkim.
Świat się zmienia, a chodzi nie tylko o te wszystkie gadżety, o przyprawiające o zawrót głowy aplikacje, z którymi lepiej niż my, radzą sobie nasze wnuczątka, ale o kolosalne zmiany w mentalności społecznej.
Bo oto jednej strony mamy niby "zjazd" z powodu fali populizmu, która ogarnia nie tylko nasz zaścianek,
za to z drugiej - paradoksalnie - ogromny wzrost standardów moralnych.
Przykładowo, teraz nie wolno palić papierosów zawsze i wszędzie (pamiętacie te zadymione kawiarnie, pokoje w pracy, domy, gdzie bawiły się dzieci), dzieci zaś nie wolno bić, poniżać ich, a trzeba się nimi zajmować i pilnować, by się im nic złego nie stało, np. żaden dziad ich nie molestował, kobiety należy traktować z respektem bez bzdur typu że "sama chciała", nie wolno nikogo dyskryminować, nawet zwierzętom należy się troska i szacunek.
Za "nienadążanie" grozi kryminał, po prostu.
A gorszy niż kryminał bywa ostracyzm towarzyski.
Przekonuje się o tym pewien reżyser, oceniany według obecnych a nie dawnych standardów,
a także pan prezydent, który wyskoczył z rasistowskim dowcipem, budząc uśmiechy zażenowania
zgromadzonych naukowców.
Tak, ten dowcip kiedyś śmieszył, teraz nie.
To znaczy - do standardów TVP, jak sam zauważyłeś, i teraz pasuje, ale wśród ludzi na pewnym poziomie takich dowcipów się nie opowiada.
Nie wypada się śmiać z pijaństwa, bo co w tym śmiesznego?
Nie wypada żartować sobie z przemocy domowej.
Utrzymywanie, że pielęgniarki to szpitalne pogotowie seksualne jest wielkim faux pas, i może cię narazić na
ostrą reakcję przedstawicielek personelu medycznego.
A co do dawnego idola, Barei, to niedawno chciałam sobie przypomnieć "Alternatywy".
Już po pierwszych dwóch odcinkach zadałam sobie pytanie, czy wypada się wyśmiewać z patologii, co jest w ogóle w tym śmiesznego.