29.12.2019, 15:56:52
Edku, jeśli ktokolwiek z nas cokolwiek napisze i to upubliczni, choćby to było tylko tylko zabranie głosu w dyskusji internetowej, to naraża się na ocenę, zatem i na krytykę.
Jednemu się nasze pisanie spodoba, innemu nie.
Ani traumy ani pretensji mieć się nie powinno.
Celem mojego - jakże przyjaznego - "dokuczania" ci, nie jest ostre recenzowanie czyjejkolwiek twórczości, zostawię to fachowcom, czyli krytykom literackim.
Po prostu, tak pół żartem, pół serio chciałam zwrócić uwagę, że przemija postać tego świata, wszystko płynie, świat się zmienia, i teraz trzeba inaczej pisać, żeby trafić do współczesnego czytelnika.
Jak gdzieś napisałam, szpitalny los dzieliłam z licealną polonistką, i obie załamywałyśmy ręce nad kanonem lektur szkolnych. Kiedyś to była często wybitna literatura, ale to było kiedyś, teraz rzeczywistość zmieniła się, i współczesne dziecko nie jest w stanie tego czytać.
No, nie zachwyca.
A nowości w kanonie brak.
Nawet Bareja to jest humor sprzed kilku dziesiątek lat.
Jak czasem oglądam, to się zastanawiam, co mnie w tym tak onegdaj śmieszyło.
Przyjdą młodzi, napiszą nowe rzeczy, a my rzeczywiście dajmy spokój biciu piany.
A wolną chwilę poświęcę na porządkowanie papierów.
Jednemu się nasze pisanie spodoba, innemu nie.
Ani traumy ani pretensji mieć się nie powinno.
Celem mojego - jakże przyjaznego - "dokuczania" ci, nie jest ostre recenzowanie czyjejkolwiek twórczości, zostawię to fachowcom, czyli krytykom literackim.
Po prostu, tak pół żartem, pół serio chciałam zwrócić uwagę, że przemija postać tego świata, wszystko płynie, świat się zmienia, i teraz trzeba inaczej pisać, żeby trafić do współczesnego czytelnika.
Jak gdzieś napisałam, szpitalny los dzieliłam z licealną polonistką, i obie załamywałyśmy ręce nad kanonem lektur szkolnych. Kiedyś to była często wybitna literatura, ale to było kiedyś, teraz rzeczywistość zmieniła się, i współczesne dziecko nie jest w stanie tego czytać.
No, nie zachwyca.
A nowości w kanonie brak.
Nawet Bareja to jest humor sprzed kilku dziesiątek lat.
Jak czasem oglądam, to się zastanawiam, co mnie w tym tak onegdaj śmieszyło.
Przyjdą młodzi, napiszą nowe rzeczy, a my rzeczywiście dajmy spokój biciu piany.
A wolną chwilę poświęcę na porządkowanie papierów.