25.12.2019, 23:09:41
Taaaa, przyganiał kocioł garnkowi, a sam sÓweren...
Edku, pozwolisz, że trochę zrecenzuję twoje opowiadanie.
Otóż 'środki wyrazu", których używasz do wywołania wrażenia, są absolutnie
konserwatywne, przedwojenne, i na współczesnym czytelniku wrażenia absolutnie nie zrobią.
1. Gips na zdrową kończynę? A cóż to za niespodzianka, cóż to za ból?
Współczesny czytelnik przejąłby się ewentualnie amputacją zdrowej kończyny, i to też niekoniecznie.
Amputować najlepiej obie.
Swoją drogą delikatna a wiekowa niewiasta nie byłaby w stanie złamać męskiej kończyny.
Jak zresztą miałaby to zrobić?
Co niewiasta mogłaby zrobić? Wiele mogłaby, wiem, ale nie podpowiem.
2. Zarzucanie współmałżonce prostej, swojskiej, huculskiej (sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało),
niewierności jest tak pospolite, tak powszechne, że nikogo, że tak powiem, nie podnieci.
Mądra niewiasta na żywiciela rodziny wybiera mężczyznę pracowitego, a na ojca dzieciom - atrakcyjnego.
Zawsze tak było, był czas przywyknąć.
Jeśli ci zależy na wprowadzeniu do literatury jakiegoś porządnego skandalu rodzinnego,
trzeba postudiować portale społecznościowe w necie. Od razu się dowiesz, że do fabuły trzeba wpleść elementy
gender-molestowanie- orientacja, et ceatera, bo zwykła zdrada to żaden news.
3. Przaśny etanol i jego skutki, to też nuda.
Nawet dowcipów o tym już się nie opowiada.
Co jest teraz modne, czego się używa na imprezach, również pracowych?
Nie będę tu wspominać o żadnych psychodelikach, ale pojęcia takie jak szpital, personel medyczny, dostęp do farmaceutyków, stwarzają szerokie pole do literackiej wyobraźni.
Prosimy zatem o poprawną, uwspółcześnioną wersję opowiadanka.
Wesołych Świąt!
PS.Tak, czuję się już lepiej.
Edku, pozwolisz, że trochę zrecenzuję twoje opowiadanie.
Otóż 'środki wyrazu", których używasz do wywołania wrażenia, są absolutnie
konserwatywne, przedwojenne, i na współczesnym czytelniku wrażenia absolutnie nie zrobią.
1. Gips na zdrową kończynę? A cóż to za niespodzianka, cóż to za ból?
Współczesny czytelnik przejąłby się ewentualnie amputacją zdrowej kończyny, i to też niekoniecznie.
Amputować najlepiej obie.
Swoją drogą delikatna a wiekowa niewiasta nie byłaby w stanie złamać męskiej kończyny.
Jak zresztą miałaby to zrobić?
Co niewiasta mogłaby zrobić? Wiele mogłaby, wiem, ale nie podpowiem.
2. Zarzucanie współmałżonce prostej, swojskiej, huculskiej (sam tego chciałeś, Grzegorzu Dyndało),
niewierności jest tak pospolite, tak powszechne, że nikogo, że tak powiem, nie podnieci.
Mądra niewiasta na żywiciela rodziny wybiera mężczyznę pracowitego, a na ojca dzieciom - atrakcyjnego.
Zawsze tak było, był czas przywyknąć.
Jeśli ci zależy na wprowadzeniu do literatury jakiegoś porządnego skandalu rodzinnego,
trzeba postudiować portale społecznościowe w necie. Od razu się dowiesz, że do fabuły trzeba wpleść elementy
gender-molestowanie- orientacja, et ceatera, bo zwykła zdrada to żaden news.
3. Przaśny etanol i jego skutki, to też nuda.
Nawet dowcipów o tym już się nie opowiada.
Co jest teraz modne, czego się używa na imprezach, również pracowych?
Nie będę tu wspominać o żadnych psychodelikach, ale pojęcia takie jak szpital, personel medyczny, dostęp do farmaceutyków, stwarzają szerokie pole do literackiej wyobraźni.
Prosimy zatem o poprawną, uwspółcześnioną wersję opowiadanka.
Wesołych Świąt!
PS.Tak, czuję się już lepiej.