11.05.2016, 21:31:48
Posiedzenia zespołu ds. kwalifikacji do przeszczepu wątroby i wpisu na listę krajową odbywają się raz w miesiącu i zawsze we wtorki. Wczoraj tego posiedzenia nie było, więc prawdopodobnie będzie za tydzień. Niby wszystkie zgody już mam, ale zawsze jest miejsce na niepewność.
Ostatnim specjalistą 'od zgody' był anestezjolog, dla którego przygotowałem tak obszerną dokumentację, że niewiele miał pytań. Poprosiłem go, aby nie zakładano mi cewnika Foley'a tylko cewnik zewnętrzny (mam takie i bardzo dobrze się sprawdziły, kiedy po dwóch chemiach TACE musiałem leżeć plackiem przez 24 godziny). Anestezjolog miał jednak wątpliwości - bał się przeciekania bardzo przy operacji niewskazanego. Nie dowierzał mi, że wszystko będzie OK i zasugerował konsultację urologiczną. Tej nie mam i trochę się boję, by nie była to przeszkoda, która wpis na listę krajową opóźni o cały miesiąc.
Dlaczego prosiłem, by nie cewnikowano mnie tradycyjnie? Dlatego, że rok temu podczas radiotermoablacji, jakiś niedoświadczony lekarz tak pokiereszował mi cewkę moczową (a cewnika nie założył!), że po wyjściu ze szpitala byłem cewnikowany dwa razy, dwa razy robiono mi niezwykle bolesną kalibrację, a i tak zakończyło się to uretrotomią i infekcją pęcherza, z którą walczyłem ponad dwa miesiące. Nie chciałbym tego ponownie przechodzić!
I jeszcze informacja dla tych z Was, którzy walczą z nietrzymaniem moczu, a jest ono na tyle duże, że wkładki higieniczne się nie sprawdzają. Stosujcie cewnik zewnętrzny. Będziecie mieli pełną kontrolę i cały serwis zrobicie sami.
Pozdrawiam
Edward
Ostatnim specjalistą 'od zgody' był anestezjolog, dla którego przygotowałem tak obszerną dokumentację, że niewiele miał pytań. Poprosiłem go, aby nie zakładano mi cewnika Foley'a tylko cewnik zewnętrzny (mam takie i bardzo dobrze się sprawdziły, kiedy po dwóch chemiach TACE musiałem leżeć plackiem przez 24 godziny). Anestezjolog miał jednak wątpliwości - bał się przeciekania bardzo przy operacji niewskazanego. Nie dowierzał mi, że wszystko będzie OK i zasugerował konsultację urologiczną. Tej nie mam i trochę się boję, by nie była to przeszkoda, która wpis na listę krajową opóźni o cały miesiąc.
Dlaczego prosiłem, by nie cewnikowano mnie tradycyjnie? Dlatego, że rok temu podczas radiotermoablacji, jakiś niedoświadczony lekarz tak pokiereszował mi cewkę moczową (a cewnika nie założył!), że po wyjściu ze szpitala byłem cewnikowany dwa razy, dwa razy robiono mi niezwykle bolesną kalibrację, a i tak zakończyło się to uretrotomią i infekcją pęcherza, z którą walczyłem ponad dwa miesiące. Nie chciałbym tego ponownie przechodzić!
I jeszcze informacja dla tych z Was, którzy walczą z nietrzymaniem moczu, a jest ono na tyle duże, że wkładki higieniczne się nie sprawdzają. Stosujcie cewnik zewnętrzny. Będziecie mieli pełną kontrolę i cały serwis zrobicie sami.
Pozdrawiam
Edward