26.08.2019, 18:57:43
Tragiczne jest to, że giną ludzie młodzi, zdrowi, piękni. Tymczasem ci, którzy są "pierwsi w kolejce", np. my,
ciągle budzą się, by przywitać kolejny dzień słonecznego lata.
Jak powiadają - najważniejsze w życiu jest szczęście, w znaczeniu zwykły fart.
Jeśli go zabraknie, ani młodość, ani zdrowie, ani miliardy nie pomogą.
Czy tragedii można uniknąć?
To znaczy co - nie chodzić po górach, nie wchodzić do jaskiń, nie wypływać na jezioro?
Cóż to byłoby za życie! Bez przygody, bez ryzyka?
A czy w domu człowiek jest bezpieczny?
Jeśli człowiek nie ma szczęścia, to "mu w drewnianym kościele cegła na głowę spadnie", i nie uchroni go przed tym fakt,
że do kościoła nie chodzi...
ciągle budzą się, by przywitać kolejny dzień słonecznego lata.
Jak powiadają - najważniejsze w życiu jest szczęście, w znaczeniu zwykły fart.
Jeśli go zabraknie, ani młodość, ani zdrowie, ani miliardy nie pomogą.
Czy tragedii można uniknąć?
To znaczy co - nie chodzić po górach, nie wchodzić do jaskiń, nie wypływać na jezioro?
Cóż to byłoby za życie! Bez przygody, bez ryzyka?
A czy w domu człowiek jest bezpieczny?
Jeśli człowiek nie ma szczęścia, to "mu w drewnianym kościele cegła na głowę spadnie", i nie uchroni go przed tym fakt,
że do kościoła nie chodzi...