11.03.2019, 06:06:50
Na konto majowej 13-tki dla emerytów kupiłem w Castoramie rozdrabniacz do gałęzi (528 zł), a w drodze jest ręczna brykieciarka (410 zł). Cała ta akcja, ma od początku zdecydowanie deficytowy, ale też proekologiczny charakter.
Po dziesięciu godzinach pracy rozdrabniacza mam 15 worków (ok. 300 kg) tzw zrębków i bolący kręgosłup, ale gałęzi mniej o 1/3! Na razie wstrzymuję się z dalszym przetwarzaniem, bo do gniazda jeży zostało mi 3-4 metry, a nie mam gwarancji, że te śpiochy już się obudziły.
Sukcesywnie pomagam personelowi pobliskiej "Biedronki" w usuwaniu pustych kartonów i nie pozbywam się makulatury. Udało mi się do tej pory zgromadzić pięć pełnych worków papieru i tektury. Po rozmoczeniu w wodzie będą dobrym lepiszczem dla zrębków i liści, których w sadzie jest mnóstwo.
Czeka mnie mnóstwo pracy z zupełnie niepewnym efektem, ale ekolodzy powinni być zadowoleni.
Po dziesięciu godzinach pracy rozdrabniacza mam 15 worków (ok. 300 kg) tzw zrębków i bolący kręgosłup, ale gałęzi mniej o 1/3! Na razie wstrzymuję się z dalszym przetwarzaniem, bo do gniazda jeży zostało mi 3-4 metry, a nie mam gwarancji, że te śpiochy już się obudziły.
Sukcesywnie pomagam personelowi pobliskiej "Biedronki" w usuwaniu pustych kartonów i nie pozbywam się makulatury. Udało mi się do tej pory zgromadzić pięć pełnych worków papieru i tektury. Po rozmoczeniu w wodzie będą dobrym lepiszczem dla zrębków i liści, których w sadzie jest mnóstwo.
Czeka mnie mnóstwo pracy z zupełnie niepewnym efektem, ale ekolodzy powinni być zadowoleni.