23.01.2019, 12:16:49
Jasne, że dyskusja nudna, dlatego postulowałam, by Admini usunęli ją z forum.
Nie mogę pozostawić twoich postów bez odpowiedzi, bo forum czytają różni ludzie,
również tacy, dla których ty jesteś autorytetem.
Na czym polega instytucja domniemania niewinności, wypadałoby wiedzieć.
A co do incydentu w Gdańsku, to chyba piszemy o zupełnie innych wydarzeniach.
Ja przeczytałam, że napastnik zaatakował prezydenta miasta przez nikogo niepokojony,
potem przez kilkadziesiąt sekund łaził po scenie przez nikogo niepokojony,
potem wygłosił swój manifest przez nikogo niepokojony, aż wreszcie położył się i oddał się w ręce obsługi technicznej.
Kości połamano mu już za sceną, gdy był obezwładniony i bezbronny.
Tymczasem on powinien był być obezwładniony od razu, nawet gdyby to wymagało połamania mu kości,
a nawet pozbawienia go życia. W ramach obrony koniecznej.
Agresywny osobnik z nożem ("on ma nóż!") stanowi takie zagrożenie, że można w niego walić czymkolwiek,
byle skutecznie, nawet jeśli to ktoś niepoczytalny. Na to pozwala prawo, na to pozwala intuicja moralna.
Nikt tego nie zrobił, bo się ludzie bali. Rozumiem to.
Ale późniejsze znęcanie się nad bezbronnym poza sceną byłoby czymś nie tylko bezprawnym ale i obrzydliwym.
Dlatego wymaga wyjaśnienia, stąd śledztwo.
Niekoniecznie musiało to tak być, delikwent mógł być połamany już wcześniej, mógł kogoś znów atakować, etc.
Stąd potrzebny prokurator.
Nie mogę pozostawić twoich postów bez odpowiedzi, bo forum czytają różni ludzie,
również tacy, dla których ty jesteś autorytetem.
Na czym polega instytucja domniemania niewinności, wypadałoby wiedzieć.
A co do incydentu w Gdańsku, to chyba piszemy o zupełnie innych wydarzeniach.
Ja przeczytałam, że napastnik zaatakował prezydenta miasta przez nikogo niepokojony,
potem przez kilkadziesiąt sekund łaził po scenie przez nikogo niepokojony,
potem wygłosił swój manifest przez nikogo niepokojony, aż wreszcie położył się i oddał się w ręce obsługi technicznej.
Kości połamano mu już za sceną, gdy był obezwładniony i bezbronny.
Tymczasem on powinien był być obezwładniony od razu, nawet gdyby to wymagało połamania mu kości,
a nawet pozbawienia go życia. W ramach obrony koniecznej.
Agresywny osobnik z nożem ("on ma nóż!") stanowi takie zagrożenie, że można w niego walić czymkolwiek,
byle skutecznie, nawet jeśli to ktoś niepoczytalny. Na to pozwala prawo, na to pozwala intuicja moralna.
Nikt tego nie zrobił, bo się ludzie bali. Rozumiem to.
Ale późniejsze znęcanie się nad bezbronnym poza sceną byłoby czymś nie tylko bezprawnym ale i obrzydliwym.
Dlatego wymaga wyjaśnienia, stąd śledztwo.
Niekoniecznie musiało to tak być, delikwent mógł być połamany już wcześniej, mógł kogoś znów atakować, etc.
Stąd potrzebny prokurator.