21.06.2018, 19:38:26
Nie, Jarku, to układ zamknięty i nie ma naczynia wzbiorczego (wyrównawczego).
Skorodowała wężownica w bojlerze i przez nią podgrzewana elektrycznie woda pod wyższym ciśnieniem panującym w bojlerze dostaje się do instalacji c.o.
Podejrzewałem tę usterkę, ale zwątpiłem, gdy problem nie ustał mimo zamknięcia obu zaworów nagrzewnicy. Kiedy hydraulik rozkręcił połączenie nagrzewnica - kocioł c.o., to ciśnienie przestało wzrastać, a z rozkręconej instalacji kapie woda. Wniosek: przynajmniej jeden z zaworów jest felerny.
700 zł, bo trzeba wymienić bojler (najmniejszy 80 litrowy z grzałką elektryczną kosztuje ok. 500 zł), a zawór i robocizna pewnie dobiją do 200 zł.
To też jeden z 'uroków' mieszkania na wsi, kiedy w domu trzeba zadbać dosłownie o wszystko.
Odżyłem po wczorajszym ciężkim dniu i jutro znowu będę na wsi. Tym razem jedynie z prowiantem, bo przed południem muszę wrócić i załatwić przyjęcie Mamy do szpitala. Przez ostatnie pół roku schudła 17 kg (68 ->51) i inne objawy wskazują, że powód może być poważny. Dzisiaj dowiedziałem się, że październik jest realnym terminem hospitalizacji.
Kornik znowu musi poczekać.
Pozdrawiam serdecznie
Edward
Skorodowała wężownica w bojlerze i przez nią podgrzewana elektrycznie woda pod wyższym ciśnieniem panującym w bojlerze dostaje się do instalacji c.o.
Podejrzewałem tę usterkę, ale zwątpiłem, gdy problem nie ustał mimo zamknięcia obu zaworów nagrzewnicy. Kiedy hydraulik rozkręcił połączenie nagrzewnica - kocioł c.o., to ciśnienie przestało wzrastać, a z rozkręconej instalacji kapie woda. Wniosek: przynajmniej jeden z zaworów jest felerny.
700 zł, bo trzeba wymienić bojler (najmniejszy 80 litrowy z grzałką elektryczną kosztuje ok. 500 zł), a zawór i robocizna pewnie dobiją do 200 zł.
To też jeden z 'uroków' mieszkania na wsi, kiedy w domu trzeba zadbać dosłownie o wszystko.
Odżyłem po wczorajszym ciężkim dniu i jutro znowu będę na wsi. Tym razem jedynie z prowiantem, bo przed południem muszę wrócić i załatwić przyjęcie Mamy do szpitala. Przez ostatnie pół roku schudła 17 kg (68 ->51) i inne objawy wskazują, że powód może być poważny. Dzisiaj dowiedziałem się, że październik jest realnym terminem hospitalizacji.
Kornik znowu musi poczekać.
Pozdrawiam serdecznie
Edward