20.06.2018, 10:35:51
Oj, Jarku, Jarku !
Po wczorajszym wczołgiwaniu się do przestrzeni, pod przednim pokładem, mniejszej od moich gabarytów nadal nie mogę dojść do siebie. Najgorsze jest to, że widoczne są w tej nieosiągalnej przestrzeni dziobowej niedopasowania listewek, które na pewno same się nie zlikwidują. Będę musiał ingerować z zewnątrz i ucierpi estetyka kadłuba.
Jeśli uda mi się tę dziobową część zamknąć na pierwszych wręgach, wtedy wywiercę w górnej części burty otwór, łatwy do zasklepienia, przez który zaaplikuję piankę montażową. Nie będę miał wprawdzie kontroli nad tym, jak ona się rozłoży, ale rolę komory wypornościowej powinna spełniać bez zarzutu. Komory wypornościowe muszą być, bo to bezpieczeństwo (Kornik miał ich pięć) i na pewno z żadnej nie zrezygnuję.
A pomocników rzeczywiście mam przez cztery dni w tygodniu i o tym napiszę, jak zmontuję filmik i go opublikuję.
Ahoj!
Po wczorajszym wczołgiwaniu się do przestrzeni, pod przednim pokładem, mniejszej od moich gabarytów nadal nie mogę dojść do siebie. Najgorsze jest to, że widoczne są w tej nieosiągalnej przestrzeni dziobowej niedopasowania listewek, które na pewno same się nie zlikwidują. Będę musiał ingerować z zewnątrz i ucierpi estetyka kadłuba.
Jeśli uda mi się tę dziobową część zamknąć na pierwszych wręgach, wtedy wywiercę w górnej części burty otwór, łatwy do zasklepienia, przez który zaaplikuję piankę montażową. Nie będę miał wprawdzie kontroli nad tym, jak ona się rozłoży, ale rolę komory wypornościowej powinna spełniać bez zarzutu. Komory wypornościowe muszą być, bo to bezpieczeństwo (Kornik miał ich pięć) i na pewno z żadnej nie zrezygnuję.
A pomocników rzeczywiście mam przez cztery dni w tygodniu i o tym napiszę, jak zmontuję filmik i go opublikuję.
Ahoj!