24.04.2018, 19:37:53
Przy tak dokładnym badaniu w opisie mam szereg pomiarów średnic żył i tętnic wątrobowych moich i dawcy, przepływy, opisy zespoleń nowej wątroby z tym, co pozostało po starej i różne inne parametry. Obie nerki mają po dwie podłużne torbiele, a największa z nich ma 5,5 cm (to chyba dużo). Pani docent tym się jednak zupełnie nie przejęła, więc i ja zachowuję spokój.
Podbudowało mnie to USG, pogoda była dobra, no to pojechałem do pracy. Dwa pasy przepuklinowe, jeden gruby skórzany na kręgosłup i dziesięciogodzinne odtwarzanie kadłuba Kornika. Czuję to w kościach, ale z pracy nie jestem zadowolony. Zamontowałem sześć listewek i zemściła się na mnie chęć pójścia na łatwiznę! Listewki mają przekrój prostokątny i pierwsze trzy położyłem bez obróbki. Pomimo robienia uskoków odtwarzany kadłub mocno uciekł od krzywizny wręgów. Dwie kolejne były już trapezem prostokątnym, ale to nie pomogło. Dopiero ostatnia będąca trapezem mniej więcej równoramiennym poprawiła sytuację. Żmudna i uciążliwa, bo ręczna, jest obróbka każdej pięciometrowej listwy, ale innego wyjścia nie ma .
Najbliższy pogodny dzień ma być w piątek, to może jeszcze 3-4 listewki dołożę.
Pozdrawiam
Edward
Podbudowało mnie to USG, pogoda była dobra, no to pojechałem do pracy. Dwa pasy przepuklinowe, jeden gruby skórzany na kręgosłup i dziesięciogodzinne odtwarzanie kadłuba Kornika. Czuję to w kościach, ale z pracy nie jestem zadowolony. Zamontowałem sześć listewek i zemściła się na mnie chęć pójścia na łatwiznę! Listewki mają przekrój prostokątny i pierwsze trzy położyłem bez obróbki. Pomimo robienia uskoków odtwarzany kadłub mocno uciekł od krzywizny wręgów. Dwie kolejne były już trapezem prostokątnym, ale to nie pomogło. Dopiero ostatnia będąca trapezem mniej więcej równoramiennym poprawiła sytuację. Żmudna i uciążliwa, bo ręczna, jest obróbka każdej pięciometrowej listwy, ale innego wyjścia nie ma .
Najbliższy pogodny dzień ma być w piątek, to może jeszcze 3-4 listewki dołożę.
Pozdrawiam
Edward