Wątek Edwarda - przeszczep wątroby.
Dzięki Beatko, dzięki Jarku.

Ponuro było ostatnio w moim wątku, więc pora na coś lżejszego.

Od trzech dni żona gnębiła mnie w temacie świątecznych życzeń, no i dzisiaj się złamałem. Uznałem jednak, że życzenia muszą być nasze własne i niekoniecznie standardowe. No to wziąłem długopis i usiedliśmy przy stole, na którym leżała czysta kartka formatu A5.

Żona zaproponowała początek życzeń: Nastroju wiosennego i zapisałem je na kartce.
Spodobały mi się i wymyśliłem, że w tej konwencji napiszemy całe życzenia. Pomysł się żonie spodobał i zaczęliśmy wymyślać przymiotniki. Te które zapisałem, ale po dyskusji zdecydowaliśmy się odrzucić, po prostu skreślałem.

Gdy lista przymiotników osiągnęła dół kartki, zaczęliśmy dobierać do nich rzeczowniki. Łatwo tak całkiem nie było, bo w tej konwencji nie mieściły się rzeczowniki rodzaju żeńskiego. Seks do nich nie należał, więc go wpisałem przed nieustającego. Niestety żona zaprotestowała z powodów, że w moim wieku powinienem się ustatkować i że nie wypada. Broniłem się, ale w końcu skreśliłem to słowo. Nieustający seks każdego, nawet dwudziestolatka, na pewno wyprawiłby na tamten świat.

W końcu z rzeczownikami też dobrnęliśmy do dołu kartki, ale nie był to koniec świątecznych życzeń. By je kontynuować odwróciłem kartkę  i ... jasna cholera!

"Skierowanie wewnętrzne" - czytam. - Morfologia, kreatynina, mocznik, elektrolity, ALAT, AST, CRP!
To skierowanie wystawiła wczoraj lekarka rodzinna. Badanie mam zrobić za dwa tygodnie, a wyniki wysłać na Banacha.

Myślę, że skierowanie nadal jest ważne, ale będę się musiał tłumaczyć pani Ewie w punkcie pobrań Diagnostyki. Nie wiem, co jej powiem kiedy zapyta, dlaczego skreśliłem seks Huh 

Edward
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
Odpowiedz
Dzień dobry Edku ? 
Gratulujemy wspaniałego poczucia humoru, rozbawłeś nas tą historyjka, a tak nam teraz tego potrzeba.
Dziękujemy
Dzięki Tobie ten dzień (jest 6:30) zapowiada się dobrze .
Życzymy zdrowych, spokojnych Świąt Wielkanocnych ❤️
Odpowiedz
Dzień dobry, Edi.

Miło mi, że opowiastka przypadła Ci do gustu. Lubię czarny humor, lubię absurdalne sytuacje i czasem dzielę się nimi w krótkich opowiadaniach, jak wczoraj.
Mój wątek, w kontekście tematyki forum, jest śmietnikiem. Wpisów niemerytorycznych jest znacznie więcej od tematycznych, ale ponieważ je czytacie, to od czasu do czasu je tworzę. Wczorajszą sytuację też zakwalifikowałem do tych śmiesznych, więc ją opisałem.
Uważam, że w sytuacji gnębienia nas przez różne poważne choroby humor jest bardzo potrzebny - nawet ten czarny.

Serdecznie Cię Edi pozdrawiam
Edward
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
Odpowiedz
Istnieje zjawisko  zwane "słoń a sprawa polska".
Analogicznie  - istnieje fenomen o nazwie " Edek a sprawa seksu".
Jeśli nie wiedzieliście, co ma wspólnego seks z życzeniami świątecznymi, to już wiecie. Big Grin

Przytulaski,
Dunolka
Odpowiedz
Edwardzie, czekamy na więcej takich Twoich wpisów.
Pozdrawiamy serdecznie i życzymy wszystkiego co najlepsze, dużo zdrowia ?
Odpowiedz
(08.04.2023, 16:28:18)Dunolka napisał(a): Istnieje  zjawisko  zwane  "słoń a sprawa polska".
Analogicznie  - istnieje fenomen o nazwie " Edek a sprawa seksu".
Jeśli nie wiedzieliście, co ma wspólnego seks z życzeniami świątecznymi, to już wiecie. Big Grin

Przytulaski,
Dunolka

Bo ja, w odróżnieniu od Joli, lubię seks. Wiadomo, fajerwerków nie ma, ale też nie jest aż tak źle zadowolenie, uśmiech .
W dodatku zawiść mną nie kieruje i wszystkim Forumowiczkom i Forumowiczom, życzę go jak najwięcej. Jola nie, dlatego w żadnych życzeniach o tym nie pisze.
Heart Heart Heart
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
Odpowiedz
Ty mnie, Edwardzie, nie prowokuj, bo  mnie się nie da tak łatwo podpuścić!
Odpowiedz
(08.04.2023, 17:23:27)Edi napisał(a): Edwardzie,   czekamy na więcej takich Twoich wpisów.
Pozdrawiamy serdecznie i życzymy wszystkiego co najlepsze, dużo zdrowia ?

Droga Edi,

jeśli wykombinuję coś podobnego do przygody ze świątecznymi życzeniami i skierowaniem, to na pewno o tym napiszę. Życie jest zbyt krótkie, zbyt wielu nieszczęść doświadczamy, aby wieść żywot ponuraka i nie mieć do siebie dystansu.

A w upominku dla Ciebie, Edi, lżejszy fragment piątego tomu Kresowej opowieści, który będzie miał premierę 19 czerwca br.

===
– Dzień dobry szanownej pani. – Starszy, zgarbiony mężczyzna ukłonił się Annie. – Mam na imię Kazimierz, ale przyjaciele wołają na mnie Kaziu. – Wyciągnął dłoń na powitanie.
– A ja mam na imię Anna. – Kobieta uścisnęła kościstą dłoń mężczyzny. Znała go z opowiadań Wojciecha.
– Wiem, bo mam dla pani przesyłkę. Listonosz kazał pani dać, bo się spieszył, to przyniosłem.
Pan Kazimierz wręczył Annie grubą, szarą kopertę i zainteresował się dwoma rowerami opartymi o starą jabłoń.
– Widzę, że będzie wycieczka – mówił, ujmując kierownicę jednego z rowerów.
– A będzie. – Wojciech, umazany smarem, sięgnął po pompkę. – Odkurzyłem graty i chcę Annie pokazać okolicę.
– A pani Anna to niech z damką uważa. – Pan Kazimierz zrobił poważną minę.
– O! – Na twarzy Anny pojawiło się zdziwienie. – A to dlaczego?
– Damka ramy nie ma.
– No nie ma. Łatwiej się na nią wsiada.
– Niby tak, ale o Juszczykowej pani powiem. Teraz stara jest i ledwo chodzi, ale w młodości energiczna kobita z niej była. Rowerem bez trzymanki jeździła, jak chłopy. Potrafiła się rozpędzić, na ramę wskoczyć i tak jechać.
– Coś podobnego! – zdziwiła się Anna. Jednak bardziej od opowiadania pana Kazimierza interesowała ją zawartość trzymanej  koperty.
– Żeby pani wiedziała. – Pan Kazimierz kiwał głową. – Raz ze szkoły do domu wracała, bo Juszczykowa w szkole robiła. Na przerwę dzwoniła, sale sprzątała i tak ogólnie pilnowała porządku. No to wracała na piechotę z jakąś nauczycielką i rower prowadziła. Akurat przed sklepem długa kolejka stała, bo śledzie rzucili i nauczycielka poszła po te śledzie. Juszczykowa chyba popisać się chciała, ale marnie na tym wyszła. Rozpędziła się i wskoczyła na ramę. To znaczy chciała wskoczyć. Zapomniała kobita, że damkę prowadzi. A pani niech pamięta, że damka ramy nie ma.

===

Oczywiście tego nie wymyśliłem. Pierwowzorem Juszczykowej była moja, nieżyjaca już, ciocia.

Miłych snów
Edward

(08.04.2023, 23:11:41)Dunolka napisał(a): Ty mnie, Edwardzie, nie prowokuj, bo  mnie się nie da tak łatwo podpuścić!

Jolu,

ja Cię nie podpuszczam. Ja jedynie stwierdzam fakty.
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
Odpowiedz
Dziękujemy ?

Miłego dnia zadowolenie, uśmiech 
U nas nad morzem piękna pogoda.
Odpowiedz
Wczoraj zrobiłem komplet badań dla kliniki przy Banacha. Generalnie nie są takie złe, tylko immunosupresja upośledza nerki.
Kreatynina = 1,70 (gg=1,2)
Mocznik  = 76,1 (gg=48,5)
Próby wątrobowe nieznacznie podwyższone, ale mniej niż ostatnio.
No i PSA = 0,020, czyli od 2019 roku standard

Pozdrawiam
Edward
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
Odpowiedz
Czyli mogło być lepiej, ale nie jest źle.
Tego się trzymaj i lepszych kolejnych wyników i samopoczucia.

Pozdrawiam
Armands
Odpowiedz
No, ta kreatynina martwi.
Czym to grozi?
Odpowiedz
(18.04.2023, 22:15:01)Dunolka napisał(a): No, ta kreatynina martwi.
Czym to grozi?

Nie tylko kreatynina martwi, ale mocznik też. Upraszczając można powiedzieć, że oba te parametry są szkodliwymi produktami metabolizmu i jako takie powinny być wydalone z moczem z organizmu. Jeśli nie są, a nie są, to świadczy o przewlekłej niewydolności nerek. W bliżej nieokreślonej perspektywie czasowej grozi to regularnymi dializami. To dość ponura wizja, ale jednak przyszłość.
Bieżącą uciążliwością jest natomiast np. to, że jakiekolwiek badanie obrazowe z kontrastem musi się odbywać w warunkach szpitalnych.
Jest więc kolejne wyzwanie i lekarze spróbują się z nim zmierzyć.

Natomiast powiało optymizmem w temacie wiremii HBV. Okazało się, że 7 marca kodów DNA tego wirusa wykryto u mnie 3.0 x 10 do potęgi 1, czyli 30. Taka forma zapisu sugeruje, że operuje się bardzo dużymi liczbami i rzeczywiście. Próg wykrywalności tego wirusa, to 20, a maksymalnie można ich wykryć miliard. 7 marca byłem więc na samym początku drogi, ale leczenie zacząłem dopiero 4 kwietnia. Nie wiem, z jakiego progu rozpocząłem leczenie, ale poprawa wyników wątrobowych sugeruje, że być może jest ono skuteczne. Ci pacjenci po przeszczepie, których dopadła wieremia i którzy z niej nie wyszli, zaczynali jednak leczenie od jej zaawansowanej postaci.
Może znowu będę miał fuksa, a Jola powie "a nie mówiłam!"?

I jeszcze artykuł, który warto przeczytać:

https://portal.abczdrowie.pl/paradoks-ra...emy-leczyc
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
Odpowiedz
Co do tego, że masz farta, nie mam najmniejszych wątpliwości.
Podobnie, jak ja.
Jesteś taki mój "fartowy bliźniak".
I oby ten stan trwał jak najdłużej!
Odpowiedz
Jolu, fartowa bliźniaczko:
Heart Heart Heart
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
Odpowiedz
Post #2387 pisałem będąc przez lekarza prowadzącego wdeptanym w ziemię.

Post #2413 był bardziej optymistyczny i, jak się okazało, był to optymizm uzasadniony.

Dwa dni temu wykonałem badanie w kierunku HBV DNA, a dzisiaj przyszedł wynik. Okazało się, że wirusa nie ma!
Miałem wyjątkowe szczęście. Wirusowa wznowa została wykryta w tak wczesnym stadium, że leczenie było/jest skuteczne.
To badanie wykonałem w naszym wrocławskim laboratorium sieci DIAGNOSTYKA i powinno być powtórzone na Banacha, ale jest optymizm.
Jolu - znowu miałaś rację. Kiedyś mój fart się skończy, jednak na razie jest względnie dobrze.

Serdeczności
Edward
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
Odpowiedz
No i znowu  - jak to się mówi  - uciekłeś grabarzowi spod łopaty. mruganie, puszczanie oczka 
Gratulacje, sprinterze!
Dbaj więc o kondycję.
Odpowiedz
Jolu,

każdego dnia, gdy łykam garść tabletek, oczami wyobraźni widzę grabarza. Stoi z wbitym w ziemię szpadlem, splecione dłonie trzyma na jego rączce, a na nich opiera brodę. Nie słyszę, co mówi, ale z ruchu jego warg mogę odczytać, że mu się nie spieszy, że ma dużo czasu i spokojnie poczeka. Popijam tabletki szklanką wody, pokazuję mu gest Kozakiewicza, ale on tylko się uśmiecha.

- Ech ty, optymisto - usłyszałem wczoraj. - Odpuść sobie żagle, które tak kochasz. Nie widzisz, że żona nie jest już w stanie dzielić z Tobą trudów życia w przyczepie na polu biwakowym? Chcesz jechać na  żagle sam? Zastanów się, ale ja ci mówię, że to głupi pomysł. Rok temu byłeś z żoną w Darłówku i bardzo jej się to podobało. Ciesz się tym, co jeszcze masz.
- A czy tam, w tym lepszym świecie, są jeziora? - zapytałem.
- Jasnowidzem nie jestem - odpowiedział i pociągnął nosem. - A ciebie, to jak pochowają? W jednym kawałku. czy w proszku?
- Myślisz o kremacji?
Nie odpowiedział, ale skinął głową.
- W proszku, ale jakie to ma znaczenie?
- Nie wiesz, jakie to ma znaczenie?
- Nie wiem i nawet się nie domyślam.
Grabarz westchnął głęboko i spojrzał na mnie spode łba.
- Potrzebne ci są ręce do stawiania żagli?
- Oczywiście.
- A do sterowania?
- Też.
- A głowa, żeby reagować na to, co się dzieje i przewidywać, co może się wydarzyć?
- No pewnie.
- I nadal nic nie rozumiesz?
- Nie - odpowiedziałem zgodnie z prawdą.
- Jeśli cię pochowają w jednym kawałku, to ręce i głowę będziesz miał. Jeśli w proszku, to co ci będę mówił.
- Ale podczas pogrzebu ksiądz mówi, że z prochu powstałeś i w proch się obrócisz, ale Pan cię wskrzesi w Dniu Ostatecznym. To chyba wszystko jedno, jak mnie pochowają. Nie?
- Masz dzieci? - zapytał nagle grabarz.
- Mam.
- Pamiętasz prokreację?
- Jak przez mgłę. To było tak dawno.
- Ale proch z prokreacji pamiętasz?
- Byłem trzeźwy. Nie piłem, nie brałem narkotyków.
- Nie mówię o prochach, tylko o prochu.
- Jakim prochu?
- No ręce opadają. Grabarz wzniósł oczy ku niebu i opuścił ręce. Płytko wbity szpadel upadł na ziemię.
- Czy ksiądz ma rację mówiąc, że z prochu powstałeś? Czy to, z czego powstały twoje dzieci było prochem.
- Masz rację - odpowiedziałem zawstydzony. - To nie był proch, a wręcz przeciwnie.
- Nareszcie. - Grabarz wbił ponownie szpadel w ziemię. tym razem znacznie głębiej. - A jeśli potrafisz myśleć, to ... - Nie dokończył zdania. Splótł dłonie, położył je na rączce szpadla i oparł na nich brodę.

Edward

PS.
Sprzedam drewnianą łódź klasy BM, budowaną własnoręcznie w latach 1992-1994 i remontowaną w latach 2014 i 2017.
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
Odpowiedz
https://www.youtube.com/watch?v=H1u6l3s9M4A

Samotni ze sobą nie możemy znaleźć
Miejsca i czasu na zadumy chwilę
Uciekamy donikąd pod prąd wyobraźni
Zostawiając sny, jak bezbronne motyle

Ludzie, nie sprzedawajcie swych marzeń,
Nie wiadomo, co się jeszcze wydarzy w waszych snach
Może taka mała chwila zadumy
Sprawi, że te marzenia pofruną jeszcze raz
Ludzie, nie sprzedawajcie swych marzeń,
Nie wiadomo, co się jeszcze wydarzy w waszych snach
Może taka mała chwila zadumy
Sprawi, że te marzenia pofruną jeszcze raz
Jeszcze raz

/ w s t a w k a instrumentalna /

Wstawcie w okna tęczę, szykujcie witraże,
Na które wiatr swawolny gwiazd wam nawieje
Na pewno przyjdzie wiosna z uśmiechem na twarzy,
By - jak matka dzieciom - rozdawać nadzieję

Ludzie, nie sprzedawajcie swych marzeń,
Nie wiadomo, co się jeszcze wydarzy w waszych snach
Może taka mała chwila zadumy
Sprawi, że te marzenia pofruną jeszcze raz

/ w s t a w k a - guitar solo /

Ludzie, nie sprzedawajcie swych marzeń,
Nie wiadomo, co się jeszcze wydarzy w waszych snach
Może taka mała chwila zadumy
Sprawi, że te marzenia pofruną jeszcze raz
Ludzie, nie sprzedawajcie swych marzeń,
Nie wiadomo, co się jeszcze wydarzy w waszych snach
Może taka mała chwila zadumy
Sprawi, że te marzenia pofruną jeszcze raz
Jeszcze raz
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
Odpowiedz
Dzisiaj na Facebook'u zamieściłem taki wpis:

----

Ten tekst jest o sprzedaży spełnionych marzeń.
Wystawiam na sprzedaż „Kornika” – drewnianą żaglówkę klasy BM, przyczepę do jej przewożenia oraz przyczepę kempingową. To komplet, który chcę sprzedać w całości jednej osobie.
Jeśli lubisz żagle, ale cenisz komfort żeglowania i suchy kokpit, to nie czytaj oferty. Pomiń też linki, jeśli interesuje Cię wyłącznie jej strona handlowa. Jeśli jednak masz czas i chciałbyś zrozumieć niekonwencjonalność poniższego tekstu, to zapraszam Cię do krainy z wody, wiatru, żagli i szant.
https://www.youtube.com/watch?v=H1u6l3s9M4A
Kim jestem? Niektórzy mówią, że pisarzem, ale ja się przed tym bronię. Prawda, napisałem cztery powieści, a w czerwcu zostanie wydana piąta, ale żeby od razu pisarz?
https://www.youtube.com/watch?v=xGNEtcPXm_c&t=6s
KORNIK
Długość – 4,90 m, szerokość – 1,5 m, maszt 6,0 m. Zarejestrowany na cztery osoby. Grot - 6,5 mkw, fok1 – 3,0 mkw, fok2 – 5,5 mkw, genua – 8,0 mkw
Kornika budowałem sam w latach 1992-1994. Pokład wymieniłem w roku 2014 (modrzew). Dębowe wręgi regenerowałem, a kadłub zmieniłem (świerk, sosna) w roku 2017. Uszczelnienie kadłuba od wewnątrz wykonałem w roku 2020.
Jeśli jednak myślisz, że te wszystkie prace doprowadziły do pełnej szczelności żaglówki, to jesteś w błędzie. Konstrukcja „słomki” jest jak beczka na kiszoną kapustę – uszczelnia się pod wpływem wilgoci. Po zwodowaniu Kornik nabiera wody i praktycznie dwóch dni potrzeba, by można było zacząć żeglowanie. Na początku, co jakiś czas, będziesz musiał zatrzymywać się np. w trzcinach i wybierać czerpakiem wodę, ale z upływem czasu tę czynność będziesz powtarzał coraz rzadziej, a w końcu jedynie raz na dobę przed wypłynięciem w rejs. Tak było dwa lata temu, kiedy „Kornik” ostatni raz był na wodzie.
Kornik jest łódką otwarto pokładową, a jego pokład znajduje się jedynie 30 cm nad lustrem wody. Przy silnym wietrze i przechyłach sięgających 45 stopni sternik musi odpuścić, bo przez półpokład woda zaczyna wlewać się do kokpitu. Frajda jednak wtedy jest niesamowita.
Kornik nie jest łódką regatową. Jego szacunkowa masa 250-300 kg wyklucza go z walki o czołowe miejsca, ale jest łódką niesamowicie dzielną, która nie boi się najtrudniejszych warunków panujących na wodzie. Stalowy miecz (20 kg) i stalowa płetwa sterowa (20 kg) znacznie obniżają środek ciężkości, co pozytywnie wpływa na stabilność. To, czy „Kornik” poradzi sobie z silnym wiatrem i wysokimi falami zależy wyłącznie od umiejętności sternika. Gdyby jednak sternik przegrał, to sto decymetrów sześciennych styropianu w komorach wypornościowych zabezpieczy łódkę przed zatonięciem.
Podczas niemal trzydziestu sezonów na Powidzu „Kornik” miał tylko jedną wywrotkę. W 2000 roku położyło go trzech dziewiętnastolatków, świeżo upieczonych maturzystów, wszyscy z patentami żeglarskimi. Niestraszne wydawały się im warunki, w których prawie nikt nie wypływał. Nie byli zgrani, ale założyli największy komplet żagli i położyli żaglówkę na środku jeziora. Woda i wiatr nauczyły ich pokory, ale „Kornik” nie zawiódł. Utrzymał się na wodzie i pchany silnym wiatrem dryfował z rozbitkami do brzegu. Mówi mi czasem o tym zdarzeniu i obaj się śmiejemy.
Pukasz się w czoło? Robisz na nim kółka? Jesteś usprawiedliwiony, ale wiedz, że obaj często rozmawiamy. Bo „Kornik” naprawdę ma duszę. To nie jest wyłącznie skorupa zbita z drewnianych listewek, dlatego tak trudno jest mi się z nim rozstać. „Kornik” jest drugą, zaraz po żonie, miłością mojego życia.
https://www.youtube.com/watch?v=sHZVBqzD7n8
Dwa, czasem nawet cztery tygodnie w roku „Kornik” spędzał na wodzie, a pozostały czas pod wiatą, na przyczepie wykonanej w 1994 roku specjalnie dla niego. Dwa lata temu wymieniłem w niej opony, a konstrukcję odmalowałem. Opony są używane, ale o małym przebiegu, z dobrym bieżnikiem i ogólnie w dobrym stanie. Instalacja elektryczna działa, ale ma już trzydzieści lat i należałoby ją wymienić. Gniazdko, wtyczka i sześć metrów siedmiożyłowego przewodu załatwią sprawę.
Od kilkunastu lat naszym biwakowym domem jest przyczepa kempingowa. Ma wymiary 3,8 x 2,0 metra, hamulec najazdowy, masę 750 kg i nie wymaga corocznych przeglądów rejestracyjnych.
Jest wygodna. Ma miejsce do spania 2,0 x 1,4 metra i kącik rekreacyjny pełniący dwie role: jako miejsce do spania o wymiarach 2,0 x 1,1 metra lub, po złożeniu, jako miejsce do pracy, czyli stolik i dwie dwuosobowe kanapy.
Przyczepa ma przedsionek będący w przyzwoitym stanie, a jego wyposażenie zostało skompletowane już przez nas. Stanowią je dwa składane regały o dowolnie regulowanej wysokości, zestaw mebli ogrodowych oraz drobniejszy sprzęt. Na wyposażeniu przyczepy jest też lodówka kupiona prze nas trzy lata temu, regał na ubrania, szafka na artykuły spożywcze i półki pod sufitem, praktycznie na każdej ścianie. W ubiegłym roku wymieniłem w przyczepie opony. Mają zerowy przebieg i nie zdążymy już z nich skorzystać. To zalety przyczepy, ale ma też ona wady.
Wyprodukowano ją w Holandii w 1979 roku. W czasie największych ulew nie udało się nam zauważyć przeciekania, ale pod jednym z okien i nad drzwiami zacieki są i powiększają się po zimie. Nie wiem, którędy woda się przedostaje, ale zacieki świadczą, że znajduje jakoś drogę. To główna wada, jeśli jednak będziesz dociekliwy, to tych mniej znaczących znajdziesz więcej.
Przyczepa jest gotowa do holowania i zamieszkania. Posiada też (nad)kompletne (to przez żonę) wyposażenie kuchenne, które możemy w niej zostawić.
„Kornik” pomógł mi spełnić marzenia z dzieciństwa, bo woda i wiatr interesowały mnie od zawsze. Już w wieku przedszkolnym moją ulubioną zabawą było obserwowanie wysuszonych wierzbowych liści, wygiętych niczym weneckie gondole, które wiatr przemieszczał z jednego brzegu kałuży, na drugi.
„Kornika” zbudowałem dopiero w wieku 46. lat i spędziłem z nim niemal trzydzieści sezonów na jeziorze Powidzkim. Teraz odpoczywa on we wsi Zajączków, w gminie Oborniki Śląskie. To trudne, nawet bardzo, ale jeśli najbliżsi mówią, że też powinienem już odpocząć, to może jednak mają rację.
Czekam na Twój mail, jeśli moja propozycja Cię zainteresowała.
Ahoj!

wel1973@op.pl
https://www.youtube.com/watch?v=W6w--dxzLXc
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości