Na Suwalszczyźnie też świeci słońce
Czyli jednak.
Naświetlana ma być  loża po prostacie, tak?
 Z punktu widzenia obecnych standardów, jest to decyzja słuszna.

Wiem, ty wolałbyś potwierdzić badaniem obrazowym, czy i gdzie doszło do wznowy,
i to miejsce naświetlić, to znaczy  - tego miejsca nie pominąć.

Ale nie ma na razie takich technicznych możliwości, żeby znaleźć  mikroskopijne miejsca ewentualnych przerzutów.
Zatem naświetla się "na ślepo, co jest mylącym terminem, bo wcale nie na ślepo, tylko na podstawie lekarskiej
wiedzy i doświadczenia.
Ta wiedza i doświadczenie mówi, że bardzo powolny wzrost PSA, margines dodatni, brak komórek nowotworowych w węzłach usuniętych podczas operacji  - świadczą za tym, że wznowa jest tylko miejscowa, więc wystarczy naświetlić tylko lożę, i trzeba to zrobić jak najszybciej.

Co do naszej dyskusji o nadziejach, związanych z PET PSMA, to na zjeździe zaledwie liznęliśmy temat,
bo - jak zwykle to bywa  - wypłynęły inne tematy do obgadania.

Ze swej strony, tu w twoim wątku powtórzę swoje, że "spuszczanie bestii z łańcucha", w celu "podhodowania" PSA, by znaleźć miejsce przerzutu, jest rozwiązaniem bardzo ryzykownym.
Gdy "hodujesz" PSA, hodujesz i nowotwór.
Poza tym nawet  wysokie PSA nie jest gwarancją, że badanie PET PSMA znajdzie wszystkie miejsca przerzutów.
Zamieściliśmy na forum odpowiednią tabelkę.

Z doświadczeń amerykańskich wiemy, że usunięcie wykrytych oligoprzerzutów skutkuje co najwyżej czasowym spadkiem PSA, jeśli w ogóle. Z tego wniosek, że nowotwór i tak rozwija się dalej, w innych, niewidocznych na razie miejscach.
Nie znaczy to, że usuwanie tych co większych przerzutów nie ma sensu, chociaż są różne zdania na ten temat.
Zatem nie dziwmy się, gdy lekarz poleca trzymać nowotwór pod kontrolą jak długo się da, choćby przy pomocy hormonoterapii. Ten pies i tak się kiedyś urwie z łańcucha, wtedy będzie czas na szukanie i wycinanie.

Ale trudno pominąć jedną bardzo ważną, niezastąpioną rolę badania PET PSMA.
Jest to odróżnienie zmian, spowodowanych rakiem prostaty, od innych zmian, gdzie występuje też pobudzenie metaboliczne i np. powiększone węzły chłonne.
Na przykład u mojego męża na dwóch badaniach PET z choliną widać było podejrzane węzły chłonne we wnękach płucnych. Nie można było wykluczyć przerzutów z prostaty.
Dopiero PET PSMA sprawę wyjaśnił: to nie ma nic wspólnego z prostatą, bo tam jest zero tego nowotworowego PSA.
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - przez marek - 29.02.2016, 20:30:51
RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - przez cris - 06.06.2016, 22:36:27
RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - przez Kris - 07.06.2016, 10:11:36
RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - przez Kris - 04.07.2016, 13:59:46
RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - przez Kris - 05.07.2016, 14:01:54
RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - przez cris - 03.05.2017, 21:13:19
RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - przez cris - 02.07.2017, 22:32:32
RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - przez cris - 19.07.2017, 18:15:17
RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - przez Kris - 31.07.2017, 11:15:28
RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - przez Dunolka - 28.05.2019, 13:16:07
RE: Na Suwalszczyźnie też świeci słońce - przez dago - 29.05.2019, 18:34:47

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości