Na Suwalszczyźnie też świeci słońce
Witam ,
mam już wynik biopsji ,otóż
wyszło w badaniu anatomopatologicznym tzn. histopatologicznym
we wszystkich próbkach ;- tkanka włóknisto-tłuszczowa z obecnością
pojedynczych ziarniaków i niewielkich nacieków zapalnych
Marek/Suwałki/,ur.1962
GL7/4+3/ pT3a N0M0
06.2015 RP - psa 6 tyg. -0,03
49 m-cy 0,177;VII 2019 SRT
;VIII 19 -0,082;X 19 -0.015
Odpowiedz
A adenocarcinomy ani śladu!
Nie wiadomo, czy się martwić, czy cieszyć.
Niepokoić może ten ziarniak (raczej ziarniniak), ale to już ci lekarz powie, czy to faktyczny powód do stresu.
Kiedy wizyta u specjalisty?
Odpowiedz
Będę u urologa w poniedziałek a pani onkolog wizyta prywatna 4 maja
Marek/Suwałki/,ur.1962
GL7/4+3/ pT3a N0M0
06.2015 RP - psa 6 tyg. -0,03
49 m-cy 0,177;VII 2019 SRT
;VIII 19 -0,082;X 19 -0.015
Odpowiedz
Byłem u urologa na wizycie i uspokoił mnie,
czyli nic niepokojącego sie nie dzieje ale
wypisał antybiotyk i lek przeciwzapalny
dla .... pewności ,
pzdr,Marek
Marek/Suwałki/,ur.1962
GL7/4+3/ pT3a N0M0
06.2015 RP - psa 6 tyg. -0,03
49 m-cy 0,177;VII 2019 SRT
;VIII 19 -0,082;X 19 -0.015
Odpowiedz
Aha, czyli urolog odniósł się do tego "ziarniaka" i "niewielkich nacieków zapalnych".
OK.
Ale co z rosnącym PSA?
Zostawił to onkologowi, czy  - jego zdaniem  - nie ma powodów do niepokoju?
Odpowiedz
Jasna rzecz Jolu że tutaj widać i wg niego wznowę ,
mówił o Pecie ale gdy mu powiedziałem jakie
jest prawdopodobieństwo wykrycia przy tym psa
to odrzekł że to tylko sugestia i ustalać trzeba
z onkologiem, pójdę chyba jutro zrobić kontrolne psa ,
i czekam na wizytę u pani radioterapeuty-onkolog
Marek/Suwałki/,ur.1962
GL7/4+3/ pT3a N0M0
06.2015 RP - psa 6 tyg. -0,03
49 m-cy 0,177;VII 2019 SRT
;VIII 19 -0,082;X 19 -0.015
Odpowiedz
Mam juz wynik dzisiejszy
psa - 0,147 ng/ml
test - 6,83 ng/ml
zatem zaskoczenia nie ma
tendencja wzrostowa, w ciągu roku
podwojenie się poziomu markera
i trudna decyzja coraz bliżej
czekać ,naświetlać,wycinać ...
Marek/Suwałki/,ur.1962
GL7/4+3/ pT3a N0M0
06.2015 RP - psa 6 tyg. -0,03
49 m-cy 0,177;VII 2019 SRT
;VIII 19 -0,082;X 19 -0.015
Odpowiedz
(16.04.2019, 12:26:46)marek napisał(a): Jasna rzecz  że tutaj widać i wg niego wznowę ,
mówił o Pecie

Aha, czyli jasno mówi, jak się rzeczy mają.
Bo już się bałam, że cię pociesza, że "nic niepokojącego się nie dzieje".

PET, nawet ten najczulszy,  PSMA, najdroższy, wymaga poziomu PSA minimum 0,50,
a i wtedy badanie wszystkiego nie pokaże.
Na takie PSA musiałbyś czekać około 2 lat, a tymczasem nowotwór by się siał.

Lekarz podejmuje decyzję o terapii niekoniecznie na podstawie twardych dowodów,
ale przede wszystkim na podstawie rachunku prawdopodobieństwa, no i na podstawie obowiązujących standardów.
A te obecnie obowiązujące są takie, że radioterapię ratującą należy zacząć jak najwcześniej,
gdy tylko jest pewność wznowy. Im wcześniej, tym lepiej.

Jest wysoce prawdopodobne, że wznowa jest tylko miejscowa  - było przekroczenie torebki,
PSA rośnie powoli. Dlatego przypuszczalnie lekarz zleci naświetlanie tylko loży po prostacie.
I starczy.
Odpowiedz
https://prostatecancernewstoday.com/2019...ial-shows/ znalazłem to dzisiaj w swojej poczcie, czyli jeśli naswietlać to lepiej współ z hormonami
Marek/Suwałki/,ur.1962
GL7/4+3/ pT3a N0M0
06.2015 RP - psa 6 tyg. -0,03
49 m-cy 0,177;VII 2019 SRT
;VIII 19 -0,082;X 19 -0.015
Odpowiedz
Marek,
W ogromie mojej niewiedzy wydaje mi się, że w przypadku wznowy radioterapia jest bardzo często skojarzona z leczeniem hormonalnym, poprawcie mnie jeśli się mylę. Dunolka sugeruje RT, a o hormonach i tak pewnie będziesz rozmawiał z lekarzem.
Artykuł wg. mnie sugeruje stosowanie RT wszędzie tam, gdzie była stosowana wyłącznie hormonoterapia, co można byłoby podpowiedzieć kilku naszym kolegom.

Pozdrawiam AParsley
Odpowiedz
Marku, strona się nie otwiera.

Faktem jest, że zaleca się, by radioterapia poprzedzona była  hormonoterapią.
Po prostu "zagłodzone", osłabione komórki nowotworowe łatwiej zginą od promieni.
Taka wspomagająca hormonoterapia powinna trwać co najmniej 9 miesięcy.
Młodemu (względnie) pacjentowi niezbyt długa kuracja hormonalna  za bardzo  nie zaszkodzi.

Ale z drugiej strony wtedy nie  wiadomo od razu, czy radioterapia pomogła, czy nie, miała sens, czy nie.
Zawsze jest coś za coś.
Odpowiedz
Umieszczam link:
https://prostatecancernewstoday.com/2019...ial-shows/

Pozdrawiam AParsley
Odpowiedz
Witam wszystkich i cieszę się że jak zwykle
mieliście miłe i udane spotkanie,jednocześnie
jestem przekonany o dotarciu tam w niedalekiej
przyszłości
U mnie sytuacja nabrała dynamiki i już jestem
przygotowywany do radio ,wczoraj miałem wykonane
TK miednicy i mam już znaczniki wytatuowane
w przeciągu dwóch tyg nam zacząć zabiegi
rozmawiałem z panią docent prowadzącą o ewentualną
3-6 m-ca hormonoterapię ale nie była przekonana do końca
i miała zastanowić się ale można było wyczuć że jest na nie
cóż mogę więcej zrobić,biorę co jest
Będę dojeżdżał do Białegostoku -130 km- ale zdaje się
dojazdy nie są refundowane z Nfz trochę nie fair tutaj
oszczędności bo pobyt w szpitalu czy hotelu jest chyba
znacząco wyższy , np. dojazd na komisję lekarską to
już refundują ,oto nasz kraj cały trudny do ogarnięcia
Ostatni mój wynik psa to 0,147 więc chyba taki odpowiedni czas
oczywiście przed decyzją prosiłem o skierowanie na Pet Psma
ale sześciu lekarzy konsylium odrzuciło prośbę z wiadomych
względów ,ale próbowałem,ciekawy jestem jakie są wnioski z dyskusji nad
"Badanie PET PSMA w wykrywaniu mikro przerzutów raka prostaty - nadzieje i rzeczywistość."
bo to chyba by mnie dotyczyło na tym etapie,pozdrawim
Marek/Suwałki/,ur.1962
GL7/4+3/ pT3a N0M0
06.2015 RP - psa 6 tyg. -0,03
49 m-cy 0,177;VII 2019 SRT
;VIII 19 -0,082;X 19 -0.015
Odpowiedz
Czyli jednak.
Naświetlana ma być  loża po prostacie, tak?
 Z punktu widzenia obecnych standardów, jest to decyzja słuszna.

Wiem, ty wolałbyś potwierdzić badaniem obrazowym, czy i gdzie doszło do wznowy,
i to miejsce naświetlić, to znaczy  - tego miejsca nie pominąć.

Ale nie ma na razie takich technicznych możliwości, żeby znaleźć  mikroskopijne miejsca ewentualnych przerzutów.
Zatem naświetla się "na ślepo, co jest mylącym terminem, bo wcale nie na ślepo, tylko na podstawie lekarskiej
wiedzy i doświadczenia.
Ta wiedza i doświadczenie mówi, że bardzo powolny wzrost PSA, margines dodatni, brak komórek nowotworowych w węzłach usuniętych podczas operacji  - świadczą za tym, że wznowa jest tylko miejscowa, więc wystarczy naświetlić tylko lożę, i trzeba to zrobić jak najszybciej.

Co do naszej dyskusji o nadziejach, związanych z PET PSMA, to na zjeździe zaledwie liznęliśmy temat,
bo - jak zwykle to bywa  - wypłynęły inne tematy do obgadania.

Ze swej strony, tu w twoim wątku powtórzę swoje, że "spuszczanie bestii z łańcucha", w celu "podhodowania" PSA, by znaleźć miejsce przerzutu, jest rozwiązaniem bardzo ryzykownym.
Gdy "hodujesz" PSA, hodujesz i nowotwór.
Poza tym nawet  wysokie PSA nie jest gwarancją, że badanie PET PSMA znajdzie wszystkie miejsca przerzutów.
Zamieściliśmy na forum odpowiednią tabelkę.

Z doświadczeń amerykańskich wiemy, że usunięcie wykrytych oligoprzerzutów skutkuje co najwyżej czasowym spadkiem PSA, jeśli w ogóle. Z tego wniosek, że nowotwór i tak rozwija się dalej, w innych, niewidocznych na razie miejscach.
Nie znaczy to, że usuwanie tych co większych przerzutów nie ma sensu, chociaż są różne zdania na ten temat.
Zatem nie dziwmy się, gdy lekarz poleca trzymać nowotwór pod kontrolą jak długo się da, choćby przy pomocy hormonoterapii. Ten pies i tak się kiedyś urwie z łańcucha, wtedy będzie czas na szukanie i wycinanie.

Ale trudno pominąć jedną bardzo ważną, niezastąpioną rolę badania PET PSMA.
Jest to odróżnienie zmian, spowodowanych rakiem prostaty, od innych zmian, gdzie występuje też pobudzenie metaboliczne i np. powiększone węzły chłonne.
Na przykład u mojego męża na dwóch badaniach PET z choliną widać było podejrzane węzły chłonne we wnękach płucnych. Nie można było wykluczyć przerzutów z prostaty.
Dopiero PET PSMA sprawę wyjaśnił: to nie ma nic wspólnego z prostatą, bo tam jest zero tego nowotworowego PSA.
Odpowiedz
Marku, pamiętaj , by podczas radioterapii dietetycznie się odżywiać, nie jeść surowych owoców.  Do mycia miejsc naświetlanych  również podchodź  bardzo ostrożnie. Każdy z nam ma jakieś doświadczenie w tym temacie.Jak będzie jakiś problem - pytaj.
Radioterapię powinieneś przejść bez problemów. Życzę samych pozytywnych myśli . Tak jak Dunol napisała, w Twoim przypadku wiadomo, gdzie naświetlać. Czekam na dobre wiadomości z "pola walki". Trzymaj się !!!
Serdecznie pozdrawiam  zadowolenie, uśmiech dago
Odpowiedz
Marku, jak się czujesz, jak znosisz radioterapię!
No i jak logistycznie rozwiązałeś problem dojazdów na naświetlania do odległego Białegostoku z koniecznością opieki nad mamą?
Odpowiedz
Witajcie , dopiero jutro zaczynam radio i pewnie napiszę jak
pierwsze wrażenia,grafik opieki nad mamą ułożony do końca m-ca ,
zaangażowane są trzy osoby syn,pielęgniarka i opiekunka
wszyscy zgodni co do moich ustaleń godzinowych ha,ha
a mama cóż nie ma wyjścia ,żartuje ,jestem pewien że
wszystko będzie z nią ok
chciałbym aby naświetlanie odbywało się do do południa wtedy
mógłbym być na obiad w domu , mam być rano, jeszcze będą badania
a potem postaram się ustalić odpowiednią godzinę, chyba z technikami ,
cztery godziny dziennie na dojazd jakoś wytrzymam najważniejsze aby

było bez niespodzianek ,tych negatywnych jasna rzecz ,kupiłem
Simetigast forte i piję kisiel z siemia na osłonę jelit , mam też czopki bo dobrze byłoby
przed usiąść w toalecie i nie piszę o siusiu ,wodę zabieram z sobą
do tego mam już zgromadzoną niezłą biblioteczkę na codzienne
podróże ,powinno być
dobrze ,jest trochę niepokoju ale wiadomo normalna rzecz przed
czymś nowym,nieznanym
okres letni jest mi bardzo pasujący ,lubię lato,uwielbiam słońce
i np. jak dzisiaj jest 21 stopnie to jest mi za zimno ,rano zrobiłem badanie
psa ,wynik po południu
pozdrawiam wszystkich ,Marek
Marek/Suwałki/,ur.1962
GL7/4+3/ pT3a N0M0
06.2015 RP - psa 6 tyg. -0,03
49 m-cy 0,177;VII 2019 SRT
;VIII 19 -0,082;X 19 -0.015
Odpowiedz
Marku, w imieniu naszej forumowej braci, życzę Ci skutecznej RT i wypalenia gada, a jednocześnie jak najmniej skutków ubocznych i wszelkich problemów.
Jednym słowem POWODZENIA Marku.

Daj co jakiś czas znać, jak się czujesz, jak przebiega radio.

Pozdrawiamy i trzymamy kciuki

Armands
Odpowiedz
Marku,
Przyłączam się do Jarka. Pamiętaj, żeby unikać surowych warzyw i owoców, mogą ( choć nie muszą ) przysporzyć kłopotów żołądkowych.
Pozdrawiam AParsley
Odpowiedz
Witam miłe koleżeństwo,
zakończyłem 7 tygodniowe podróże na radio i teraz nadal
budzę się o 4 rano bez budzika a po chwili dochodzi do mnie
- Marek luzik już nie musisz wstawać-
moje psa tuż przed było na poziomie 0,177 więc zaordynowana
dawka w 35 frakcjach to 70 Gy ,czyli standard,na lożę po
usuniętym gruczole i pęcherzykach
zadziwiająco dobrze ,bez przygód i na tym etapie skutków
ubocznych odbyło się , najwięcej "problemów" było
w samym oczekiwaniu na swoją kolej bo pomimo
że miałem zakres godzinowy wpisany od 8 -10
to schodzili pacjenci szpitalni wcześniej zajmowali kolejkę
i trzeba było czekać nawet do 3 godz a cała trudność była
w trzymaniu pęcherza w odp wypełnieniu , czyli byli pacjenci
szpitalni,hotelowi i ambulatoryjni tacy jak ja ale tylko jeden taki
wariat który dojeżdżał 140 km,no cóż musiałem ,
jeśli chodzi natomiast o dietę to tylko wyeliminowałem
czosnek ,który uwielbiam ,cebulę , groch ,fasolę itd czyli
wiadomo wszystko co wzdyma i ...gazuje...
jadłem normalnie nabiał,mięso,dużo warzyw i owoców
a tajemnica pewnie jest taka że przy tym duuużo
probiotyków aptecznych łącznie z kwaśnym mlekiem
które robię raz w tygodniu z 3 litrów prawdziwego mleka
przywożonego przez rolnika u mnie na osiedle ,
mam trochę zaczerwienione miejsca gdzie były naświetlenia
nic takiego ale pani docent dała mi maść cholesterolową
następna wizyta za miesiąc na kontrolę,
miałem badana krew dwa razy przed i po , wszystko
w przedziale norm ,
wspominałem dla pani docent że może na krótko
wdrożyć HT ale nie zdecydowała się pewnie nie czyta
naszego forum i nie zna najnowszych badań ,nie wiem czy
nadal nalegać przy kolejnej wizycie ale myślę że tak 3-6 m-cy .....
generalnie jestem szczęśliwy że w miarę bezboleśnie odbyła
się ta terapia i mamusia miała naprawdę dobrą opiekę,nie ma ludzi niezastąpionych
będę musiał trochę zmienić swoje zaangażowanie i pomyśleć o sobie więcej
rozpisałem się trochę ,już kończę ,napiszę za jakiś czas pewnie jak zrobię widome badanie
i może pomyślę o kolonoskopii ,bo jeszcze nie robiłem nigdy....wiem że za dużo nie straciłem
pzdr,Marek
Marek/Suwałki/,ur.1962
GL7/4+3/ pT3a N0M0
06.2015 RP - psa 6 tyg. -0,03
49 m-cy 0,177;VII 2019 SRT
;VIII 19 -0,082;X 19 -0.015
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości