Mój mąż 45 lat
Spytać zawsze można.
Tak na logikę  - był margines dodatni w okolicy szczytu prostaty.
Szczyt prostaty  - odwrotnie, niż logika by wskazywała  - jest "na dole" pacjenta.
W tym miejscu nie ma tkanki, którą nazywamy torebką (a raczej pseudotorebką) prostaty.
Z tego powodu nie widać dokładnie, gdzie się prostata kończy, a gdzie się zaczyna inna tkanka,
dlatego nawet najlepszym chirurgom zdarzają się w tym  miejscu marginesy dodatnie (jeśli był tam nowotwór).

Jeśli nowotwór był tylko w prostacie, to skoro jest margines dodatni, to cięcie przechodziło tuż przy jej granicy,
ale wciąż przez jej tkankę, i jakaś minimalna część tkanki prostaty mogła zostać.
Gdyby cała ta resztka była "zaraczona", to pod wpływem radioterapii by padła. Ale radioterapia zdrowej tkanki nie niszczy..."Padły" tylko te nieliczne komórki nowotworowe z linii cięcia.

Czy takie sytuacje, tzn. pozostawienia zdrowej tkanki, zdarzają się?
Oczywiście. Jeśli taka tkanka ma wciąż (lub wytworzy sobie) sieć naczyń krwionośnych, to w krwioobiegu pojawia się
PSA. Z reguły niewielkie, z reguły stabilne.
Mieliśmy na starym forum kolegę o nicku Anko, któremu taka pozostałość wyszła w jakimś badaniu obrazowym.
Było to zupełnie niegroźne.

Taką mam teorię, może słuszną, może nie.
Innym wytłumaczeniem sytuacji byłby (odpukać, odpukać) fakt zajęcia któregoś z węzłów.
Mielibyśmy wtedy poziom PSA jako funkcję dwóch zmiennych, w jednym miejscu maleje, w innym rośnie.
Ale po co być takim pesymistą?
Odpowiedz
Azja, długo cię nie było na forum, co u was?
Odpowiedz
Azja, Sąsiadko z tej samej ulicy,

zanim odpowiesz Joli przeczytaj mój post sprzed roku (#148). Jego treść dzisiaj też jest aktualna.
Ostatni pomiar PSA z Banacha, to 0,015 i tak jest od pięciu lat: oscylacje w zakresie 0,010 - 0,042 i całkowity spokój lekarzy. Mój zresztą też, chociaż nie miałem tęgiej miny, gdy wspomniane oscylacje pojawiły się po siedmiu latach nieoznaczoności. Wierzę, że u Was będzie dobrze i życzę Wam tego.

Edward
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
Odpowiedz
Witajcie kochani,
wywołana do tablicy (dziękuję, Dunolko!), właśnie się zorientowałam, że rzeczywiście nie umieściłam w wątku ostatniego, czerwcowego wyniku PSA. A więc, w dniu 9.06.2023 wynosiło ono 0,026 (dla przypomnienia, w kwietniu 0,028). Czyli wiem, że nic nie wiem...
Twoja, Dunolko, analiza i Twój wpis, Edwardzie, napawają optymizmem. Staram się wierzyć, że tak właśnie będzie, że będzie dobrze, że PSA nie rośnie, tylko fluktuuje wokół jakiegoś stabilnego poziomu, co oznacza, że być może to fragment zdrowej tkanki je produkuje. Czyli, że będziemy żyli długo i szczęśliwie, RAZEM zadowolenie, uśmiech
Mąż zaliczył także konsultację z prof. Majewskim. On twierdzi, że przy zajętym węźle wynik szedłby w górę,  a nie był stabilny w okolicy 0,03. Ale oczywiście niczego nie można być pewnym, stąd zaordynował badania obrazowe w październiku, najprawdopodobniej TK.
Tyle u nas konkretów...
A tytułem usprawiedliwienia, odkąd rozpoczęły się wakacje, staramy się zagospodarować czas naszym chłopakom, czyli przeplatamy pobyty nad morzem wypadami nad jezioro. I żeby tak całkiem miło nie było, wykorzystaliśmy ich nieobecność w domu z okazji obozu, robiąc drobne, ale niezbędne remonty.
Staram się także podnieść na duchu moją mamę, która od listopada 2022 zmaga się z rakiem piersi. Jest po operacji (marginesy ujemne, niestety przerzut do jednego węzła), radioterapii, zabiegu brachyterapii, bierze hormony. Za tydzień ma scyntygrafię i bardzo się boi, bo ma bóle kręgosłupa. 
Tymczasem pozdrawiam Was serdecznie znad naszego przepięknego, polskiego morza.
Odpowiedz
Uff!
Wiesz, takie jest ryzyko uczestnictwa w podobnym forum  - przybywa ci osób, o które się martwisz.
Całe szczęście u was nienajgorzej, szanse na życie "długie, szczęśliwe i razem" bardzo duże, wypada dbać 
przede wszystkim o te dwa ostatnie parametry, bo one od was zależą. mruganie, puszczanie oczka

Serdeczne pozdrowienia dla młodzieży nad Bałtykiem!
Odpowiedz
Dziękujemy bardzo!
Trafiła nam się wymarzona pogoda, ale my nad Bałtykiem akceptujemy każdą, no, z wyjątkiem ulewnego deszczu zadowolenie, uśmiech
Tak, co do tego "długo", to możemy mieć tylko pobożne życzenia,  natomiast nad  "szczęśliwie" nieustannie pracujemy, "razem" od 21 lat (a właściwie prawie 24). 
Tylko nieuchronnie zbliża się czas kolejnego badania, a na tę myśl już mi się wszystko zaciska w środku.
Odpowiedz
(24.08.2023, 09:21:34)Azja napisał(a): Tylko nieuchronnie zbliża się czas kolejnego badania, a na tę myśl już mi się wszystko zaciska w środku.

Będzie dobrze!
Tego Wam życzę i dobrej pogody też.

Edward
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
Odpowiedz
Dziękujemy zadowolenie, uśmiech
Odpowiedz
Kochani,
czym prędzej spieszę donieść, że PSA z dzisiejszego poranka wynosi 0,019.
Chwilo, trwaj! zadowolenie, uśmiech
P.S. Mąż kolejny raz mi nie powiedział, że idzie rano zrobić badanie, a o 17 triumfalnie podsunął mi wynik pod nos.  On to lubi robić niespodzianki...
Odpowiedz
A widzisz, Sąsiadko! 
Heart Heart Heart
Ur.1948; PSA 2008-2011: 3,10-8,74; Bps 9/2011: Gl. 3+3; Scyntygrafia OK. 12/2011-LRP. Poj. 100 cm3. Hist-pat: POMIMO BAD. LICZNYCH WYC. NIE UDAŁO SIĘ WYKRYĆ OGNISKA PIERW.!
PSA: 2012-2018<0,006;2019: od 0,010 do 0,042;2020: 0,012 i 0,014; 2021:0,008 i 0,020; 2022:0,031 i 0,015; 2013-2015-wzrost guza wątroby. 5/2015-otwarta operacja i termoablacja guza. Hist-pat: rak wątrobowokomórkowy. Wznowa. WUM Banacha - 03.09.2016 - przeszczep wątroby.
Odpowiedz
(28.08.2023, 17:47:41)Edward napisał(a): A widzisz, Sąsiadko! 
Heart Heart Heart

Widzę, Edwardzie! Heart
Aż mnie przytkało, że się tak kolokwialnie wypowiem Big Grin
Odpowiedz
No to mamy już kolejnego szampana! zadowolenie, uśmiech zadowolenie, uśmiech zadowolenie, uśmiech zadowolenie, uśmiech zadowolenie, uśmiech
Odpowiedz
(28.08.2023, 22:15:34)Dunolka napisał(a): No to mamy już kolejnego szampana! zadowolenie, uśmiech zadowolenie, uśmiech zadowolenie, uśmiech zadowolenie, uśmiech 


Hmm, ale czy to nie jest taka niepełna butelka? Tego szampana, znaczy? Big Grin Ja to się boję zapeszyć...
Jednak do nieoznaczalności trochę brakuje?
Odpowiedz
Jak będziemy tak czekać z tą otwartą butelką na całkiem pełne szczęście, to nam ta połowa wywietrzeje. smutny
 
Azja, wczoraj spadło na mnie tyle nieciekawych  - delikatnie mówiąc  - wieści, że gdy odpaliłam kompa
i przeczytałam twój post, miałam ochotę cię uściskać! Promyk letniego słońca na moją steraną duszę.

PS. Nigdy nie uodpornimy się na mega stres przed badaniem markera.
Tak samo wciąż odczuwam i odczuwać będę radość, gdy u kogoś wszystko jest OK, albo przynajmniej
 idzie w kierunku OK.
Odpowiedz
(29.08.2023, 23:59:40)Dunolka napisał(a): Jak będziemy tak czekać z tą otwartą butelką na całkiem pełne szczęście, to nam ta połowa wywietrzeje. smutny
 
Azja, wczoraj spadło na mnie tyle nieciekawych  - delikatnie mówiąc  - wieści, że gdy odpaliłam kompa
i przeczytałam twój post, miałam ochotę cię uściskać! Promyk letniego słońca na moją steraną duszę.

PS. Nigdy nie uodpornimy się na mega stres przed badaniem markera.
Tak samo wciąż odczuwam i odczuwać będę radość, gdy u kogoś wszystko jest OK, albo przynajmniej
 idzie w kierunku OK.

Bardzo mi przykro, że jest nieciekawie, ale jednocześnie cieszę się, że choć trochę mogłam poprawić Ci humor.
U nas niestety po słońcu burza, moja mama wczoraj zaświeciła na scyntygrafii. Niby wiem, że to nie musi oznaczać najgorszego, ale... Czy lekarz może się pomylić różnicując przerzuty od urazów lub zwyrodnień? Chwiliowo nie mam siły nic czytać Confused
Odpowiedz
Scyntygrafia  -  ten akurat problem  my tu na forum dobrze znamy.
Pacjenci z rakiem prostaty to zwykle ludzie 60+, był czas "dorobić się" zwyrodnień, o urazach nie wspominając.
A scyntygrafia pokazuje wszystko, każde odchylenie od ideału.

Mówi się, że scyntygrafia jest badaniem bardzo czułym, ale niespecyficznym,
czyli pokaże wszystkie nieprawidłowości, ale nie potrafi odróżnić, które są czym spowodowane.
Wtedy potrzebne są dodatkowe badania, choćby zwykły rentgen.
Odpowiedz
(30.08.2023, 20:36:20)Dunolka napisał(a): Scyntygrafia  -  ten akurat problem  my tu na forum dobrze znamy.
Pacjenci z rakiem prostaty to zwykle ludzie 60+, był czas "dorobić się" zwyrodnień, o urazach nie wspominając.
A scyntygrafia pokazuje wszystko, każde odchylenie od ideału.

Mówi się, że scyntygrafia jest badaniem bardzo czułym, ale niespecyficznym,
czyli pokaże wszystkie nieprawidłowości, ale nie potrafi odróżnić, które są czym spowodowane.
Wtedy potrzebne są dodatkowe badania, choćby zwykły rentgen.
Mama miała poszerzoną diagnostykę, zrobili jej jeszcze TK. 
Teraz czekanie, co z tego wyniknie Huh
Odpowiedz
Witajcie kochani,

12 października mąż miał kontrolne badania w NIO w Gliwicach. Dzisiaj na koncie pacjenta pojawił się wynik, jeszcze nie omówiony z prof. Majewskim. Takie opisy chciałabym czytać już za każdym razem. Kamień z serca...


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
Super!
A jak PSA?
No i co u mamy?
Odpowiedz
No właśnie dziwne, ale mężowi PSA w Gliwicach nie zrobiono. Tak więc zatrzymaliśmy się na wyniku sprzed 2 miesięcy.

Co do mamy... za każdym razem są jakieś znaki zapytania i pogłębiona diagnostyka. To, co zaświeciło na scyntygrafii, po dodatkowym TK oraz po przejrzeniu starych płytek z obrazami z TK sprzed 3-5 lat, określono jako zwyrodnienia i przeciążenia. Poza tym ma jakieś wyspy kostne - nie wiem, czy czegoś nie pomieszałam. Tak więc w zakresie kości chyba raczej ok.
Po miesiącu z kawałkiem spokoju, wczoraj mama miała w DCO kontrolną mammografię. Coś jednak doktora zaniepokoiło, bo zalecił od razu usg. Na usg było coś widać, ale bez konkretów. Do powtórki mammografia... wszystko w ciągu kilku godzin. Mama oczywiście zielona ze stresu...
Ta druga mammografia wykazała łagodne zmiany określone jako BIRADS 2, ale w zdrowej piersi. Nie muszę dodawać, że z jednej strony ulga, ale i niepokój, co z tego jeszcze wyjdzie.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 5 gości