Mój mąż 45 lat
(07.10.2021, 21:21:48)Dunolka napisał(a): Armands, ale ty też miałeś PSA 0,028 po 3 miesiącach...
A potem spadło i do dziś nieoznaczalne.
W PSA ważny jest trend.
Zobaczymy, jaki będzie kolejny wynik.

Teoretycznie te jakieś tam resztki komórek potrzebują Dx czasu, by paść.
Zobaczymy.

Oby tak było!

Ja tylko przypomnę, że w mojej historii po 3 miesiącach od RP faktycznie wynik PSA to 0,028 ng/ml, ale po sześciu dniach zrobiłem badanie w Synevo i powtórnie w laboratorium powiązanym umową z włocławską filią CO i wyniki były następujące: 
Synevo <0,003 ng/ml
Labmed 0,026 ng/ml

Po kolejnych dwóch miesiącach (sierpień) powtórka i tym razem
Synevo < 0,003 ng/ml
Labmed <0,002 ng/ml


pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
Dobry wieczór,
mamy wynik weryfikujący pooperacyjne badanie histopatologiczne (w załączeniu). Potwierdził się Gleason 6 (3+3), dodatkowo prosiliśmy o uszczegółowienie kwestii związanych z dodatnim marginesem. Oczywiście wiem, że i tak wszystko zależy od trendu wzrostu lub spadku PSA, ale jestem bardzo ciekawa, co o tym myślicie.


Załączone pliki Miniatury
   
Odpowiedz
Wszystko, co dobre  - potwierdzone.
Złe  - marginesy, uściślone.
Dwa ogniska raka, o średnicy <1mm, w tej części prostaty, gdzie nie ma już pseudotorebki, więc trudno jest ściśle
oddzielić tkankę prostaty od otaczającej tkanki bez okaleczenie pacjenta.
Nie jest to dużo, ale jest.

Doktor radioterapeuta powie wam jedno  - w przypadku wzrostu PSA nie czekać do osiągnięcia zalecanego progu wartości PSA, tylko szybko naświetlać.
Ale nie wcześniej, niż 2-3 miesiące po operacji, żeby się wszystko wygoiło.

Niewykluczone, że kolejny pomiar PSA wykaże nieoznaczalność. Oby. Ale tak czy owak trzeba trzymać rękę na pulsie
i badać się często.
Odpowiedz
Dzięki, Dunolko.
W piątek mąż zrobi PSA, to będzie równe 8 tygodni od RP,  właściwie po to, żeby zobaczyć, w którą stronę zmierzamy, no i żeby mieć świeży wynik na wtorkową wizytę u prof. Majewskiego. Tradycyjnie proszę o podpowiedź, o co pytać, na co zwrócić uwagę podczas wizyty. Będziemy bardzo wdzięczni. 
Póki co trzymanie moczu bardzo dobre, potencja również w porządku. To cieszy, chociaż bardziej cieszyłoby nieoznalne PSA ?
Odpowiedz
A ja trzymam kciuki za jutrzejszy wynik, łudząc się, że będzie niższy od poprzedniego. Oby tak!!!
Co do pytań do radioterapeuty, to moim zdaniem zasadnicze pytanie...
- jakim sprzętem dysponują i którego użycie przyniesie najlepszy efekt, minimalizując skutki uboczne?

Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
Dzisiejsze PSA, równo 8 tygodni od RP,  to 0,020. 2 tygodnie temu było 0,020. Co Wy na to?
Odpowiedz
(22.10.2021, 16:11:14)Azja napisał(a): Dzisiejsze PSA, równo 8 tygodni od RP,  to 0,020. 2 tygodnie temu było 0,020. Co Wy na to?

Azja,

merytorycznie wypowiedzą się Dunolka i Armands. Ja tylko w kwestii formalnej.
Dwa tygodnie temu, więc 6 tygodni po RP, PSA było równe 0,024. Dzisiaj jest 0,020 i to jest dobra wiadomość.

Pozdrawiam Cię, mieszkanko tego samego miasta.
Edward
Odpowiedz
Edward jest bardzo skrupulatny (jak to inżynier) i wyłapał błąd. Każdy spadek PSA cieszy, nawet kiedy są to cztery tysięczne.
Co oznacza ten wynik? Teoretycznie i praktycznie oznacza, że trudno na podstawie wyniku badania antygenu uznać niepowodzenie radykalnej prostatektomii. Biorąc pod uwagę PSA i niepokojące fragmenty histopatologii pooperacyjnej, nadal trzeba być czujnym, ale nie skazanym na natychmiastowe działanie.
No cóż teraz wszyscy będziemy czekać na umówione konsultację, a jeszcze bardziej na kolejne oznaczenie PSA.

Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
Każdy spadek cieszy, na pewno.
Ale...
Globalnie - jest spadek, ale tak faktycznie, to wiemy, że PSA bywa funkcją wielu zmiennych, i chyba z tym przypadkiem mamy tu do czynienia.
Czyli z jednej strony w krwioobiegu cały czas spada ilość  PSA, bo co trzy dni spada o połowę, ale z drugiej - ten "margines" cały czas zapewnia nowe dostawy tej substancji.
Gdyby jej nie produkował  - PSA byłoby już nieoznaczalne. 
A tak, bilans wychodzi prawie na zero.

Trzeba stanąć w prawdzie i przygotować się psychicznie na radioterapię adjuwantową.

Dobre strony sytuacji:
- to przetrwałe PSA jest na bardzo niskim poziomie, prawie na pewno pochodzi tylko z marginesu dodatniego,
- margines jest udowodniony, czyli prawdopodobieństwo sukcesu leczenia ratunkowego wysoce prawdopodobne,
- wiadomo, w którym miejscu jest ognisko raka, pozwoli to na precyzyjne naświetlenie zmiany.

Przy najbliższej wizycie dr M. przedstawi wam już konkretną "mapę drogową" potrzebnych działań.
Bądźcie dobrej myśli. To jest wciąż do wyleczenia.
Odpowiedz
Dziękuję Wam bardzo za komentarze.
Edwardzie, sąsiedzie z Wrocławia - dzięki za spostrzegawczość, pisałam na szybko i efektem jest takie masło maślane.
Jedziemy do prof. M. w najbliższy wtorek, tak więc praktycznie "za chwilę". Bardzo jestem ciekawa, czy profesor zaleci jeszcze wstrzymanie się od działania, czy zleci RT. 
Dunolka rozebrała sytuację męża na czynniki pierwsze i na to liczyłam. I bardzo chciałabym, żeby "to" rzeczywiście było do wyleczenia...
Odpowiedz
Może przed wizytą u profesora zapoznajcie się z wynikami badania RADICALS-RT.
https://alivia.org.pl/wiedza-o-raku/radi...konieczna/
https://www.termedia.pl/onkologia/Wiadom...35590.html

To ciekawe badanie i daje dużo do myślenia w kwestii, czy niekorzystny wynik histopatologii, przy braku pewnego potwierdzenia niedoszczętności prostatektomii może być najważniejszym kryterium zastosowania ratującej radioterapii.
Może to być jedno z ważniejszych pytań do profesora.

Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny 

Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
Odpowiedz
Słyszałam, że akurat ten doktor - kolokwialnie mówiąc  - nie pali się do szybkich naświetlań, jeśli nie jest to konieczne.
Często każe jeszcze obserwować.
Pacjent jest dopiero dwa miesiące po operacji, tak czy owak jeden miesiąc jeszcze trzeba poczekać.
Ale jeśli powie, że wszczynamy procedury, to wszczynamy, nie ma zmiłuj.
Wizyta w Centrum, konsylium, przygotowania, różne "maski" - to trochę trwa.
Akurat minie miesiąc.

Co do wizyty u Profesora, oprócz pytania o sprzęt, co słusznie radzi Armands, miałabym kilka innych spraw.
1. Czy faktycznie ten dodatni margines jest w takim zakątku, że bez okaleczenia pacjenta nie dało się tego wyciąć?
2. Czy ta pozostałość teraz sieje?
3. Jakie znaczenie dla bezpieczeństwa onkologicznego pacjenta ma fakt, że Gleason jest tylko 3+3?
(Chodzi mi o to, czy "trójki" też się rozsiewają po organizmie, czy to dopiero "czwórki" są niebezpieczne).
4. Jakie znaczenie w podejmowaniu decyzji ma młody wiek pacjenta? Jest to przesłanką, by się spieszyć?
Odpowiedz
Dziękuję Wam za pomoc, jak zwykle nieocenioną.
Sami móżdżymy, mając na uwadze m.in. badania RADICALS-RT,  czy jest się do czego spieszyć... ale wiadomo, że zdecyduje doktor. Obstawiam, że zaleci wstrzymanie się do wyniku PSA po 3 miesiącach od RP.
Odpowiedz
Azja, i jak po wizycie?
Odpowiedz
Witajcie,
poniżej nowe doniesienia z linii frontu.
Wczoraj byliśmy w Zabrzu u prof. Majewskiego. Lekarz bardzo przystępny, kontaktowy, wyczerpująco odpowiadał na pytania, a przede wszystkim dokonał szczegółowej analizy sytuacji męża. 
Początkowo szedł w kierunku obserwacji poziomu PSA, z intencją wdrożenia RT, kiedy będzie ono rosło. Co ciekawe, powiedział, że nieoznaczalność dla lekarzy jest umownie nieco wyższa, niż dla nas, pacjentów. Spokój można zachować do poziomu 0,04, max 0,05. On rozumie, że każdy chciałby widzieć dwa zera po przecinku, ale nawet ślinianki produkują śladowe ilości PSA.
Ale do rzeczy. Po analizie sytuacji męża, zaczął wyliczać czynniki ryzyka progresji choroby: młody wiek pacjenta, rozległość raka w obu płatach, dodatni margines oraz poziom PSA po operacji, który jednak idealny nie jest i na podstawie tego zalecił wdrożenie RT, jednak nie natychmiast, tylko po upływie 4 miesięcy po RP. Zapytał o kwestię trzymania moczu i potencję i dowiedziawszy się, że jest w porządku stwierdził, że niech wnętrze miednicy dojdzie przez kolejne tygodnie do normy i zaczynamy. 8 grudnia pierwsza wizyta w CO w Gliwicach, zapewne ze 3, 4 tygodnie potrwa przygotowanie do naświetlań i po nowym roku czeka nas stoczenie decydującej bitwy.
Nie pozostaje nam nic innego jak wierzyć, że załatwimy gada. Profesor powiedział, że szanse na wyleczenie są duże, ok 80%. Tak więc postanowiliśmy się nie dać i pozytywnie nastawić. Już mieliśmy trochę szczęścia ze spadkiem Gleasona po operacji (prof. określił, że jest 5% takich przypadków, zwykle jednak jest odwrotnie), dlaczego więc tym razem nie mielibyśmy mieć tego szczęścia?
Odpowiedz
(27.10.2021, 13:44:49)Azja napisał(a): Profesor powiedział, że szanse na wyleczenie są duże, ok 80%.
 
Dokładnie tak.
Poza tym przy radioterapii młody wiek może się okazać atutem, bo organizm szybciej się zregeneruje.

Czyli jak przypuszczaliśmy  - spokojne przygotowanie się do radioterapii, i wciąż obserwacja PSA.
Teoretycznie PSA może nagle "paść", czytałam  o takim przypadku.
W każdym razie trzymajcie rękę na pulsie i bądźcie dobrej myśli.
Odpowiedz
Azja, a czy Profesor uszczegółowił, gdzie konkretnie znajduje się ten margines dodatni?
Ja tu sobie (jako laik ale pasjonat) teoretyzuję, że najprawdopodobniej w zespoleniu cewkowo pęcherzowym, czyli "u góry" ciała pacjenta, ale nie jest to oczywiste. Opisując budowę prostaty, używa się określenia podstawa prostaty, która jest u góry, i wierzchołek, który jest na dole. Wbrew intuicji.
A czy wierzchołek, to to samo co szczyt?

I najważniejsze  - czy lokalizacja marginesu dodatniego ma jakieś znaczenie?
Intuicyjnie  -  chyba lepiej, by nie było to jednak zespolenie cewkowo-pęcherzowe, bo ze względu na sąsiedztwo
blizn, "dotarcie" tam promieni radioterapii mogłoby być utrudnione.
Odpowiedz
Właściwie nie, nie określił. Ja też się nad tym zastanawiałam i szczerze mówiąc, nie jestem pewna. Określenie "w obrębie płata lewego" może oznaczać w zasadzie każdą lokalizację. Z tym, że skoro nie było przekroczenia torebki, a naciek był także w szczycie, czyli tam, gdzie torebki nie ma - to chyba nasuwa się, że to właśnie tam leży problem? Sama już nie wiem...
I tak jak piszesz, lepiej, żeby to nie było zespolenie, ale z drugiej strony, mam wielką nadzieję, że dopóki komórki nowotworowe nie zdążą się namnożyć, łatwiej będzie się ich pozbyć na dobre.
Odpowiedz
Azja , będzie dobrze !   Ze spokojem przygotowujcie się do RT. I bądźcie pozytywnie  nastawieni do dalszego leczenia.
Serdecznie pozdrawiam
Odpowiedz
Dzięki wielkie, Wasze wsparcie wiele dla nas znaczy. 
Staramy się patrzeć w przyszłość optymistycznie. Właściwie nic innego nam nie pozostało zadowolenie, uśmiech Obecnie zaliczam fazę Scarlett O'Hary pt. "Pomyślę o tym jutro" i całkiem dobrze mi z tym mruganie, puszczanie oczka
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: Andrzej77, 5 gości