Tata, 1956r.PSA 6,6 ng/ml

[Dunolka]

Dobrze cię widzieć na forum, Anka. Z takimi dobrymi wiadomościami!
Podczas naszych przegwarek z Edkiem w wątku Kiary, pisząc o wnuczkach przejętych chorobą dziadka,
 myślałam i o tobie.
(Dziadek Ankamy dostał diagnozę raka prostaty z PSA wynoszącym kilkanaście tysięcy).

Tak  myślę, że gdy są na świecie takie wnuczki jak ty i Kiara, gdy są na świecie tacy dziadkowie
  -  to ten świat nie jest taki zły.

Uściski.

[Kiara]

Przez przypadek wróciłam dziś do wątku Ani, widać sytuacja mnie skłoniła aby znów wertować wszystko od A do Z. Chociaż ostatnim czasem starałam się mniej zaglądać i nie czytać o bólu i cierpieniu, na chwilę chciałam chociaż żyć normalnie i zapomnieć o problemach. Jak widać długo to nie potrwało, dopiero co pochowałam jednego dziadka a tu kolejne problemy i niespodzianki.
W każdym razie, ciepło mi się zrobiło na sercu czytając Twoje słowa Dunolka, aż łezka lekko poleciała. Dziękuję.

[ankama1982]

Witajcie Kochani.
Uprzejmie donoszę, iż PSA taty po 7 latach od prostatektomii nadal jest nieoznaczalne.
Pozdrawiam

[AParsley]

I to jest dobra wiadomość. Dzięki za info i oby tak dalej.

Pozdrawiam AParsley

[ankama1982]

Witajcie,
wielkimi krokami zbliża się ósma rocznica prostetektomii. Wczorajsze PSA nadal nieoznaczalne.
Pozdrawiam Was Wszystkich serdecznie

[AParsley]

To znowu gratulacje.

Pozdrawiam AParsley

[ankama1982]

Witajcie Kochani,
u Taty PSA nadal nieoznaczalne.
Trzymam za Was kciuki!

[AParsley]

Oby tak dalej.

Pozdrawiam AParsley

[Dunolka]

Tak trzymać!

Anka  - pozdrawiamy!

[omega]

I wzajemnie Aniu
Pozdro