21.03.2020, 18:18:44
Leszku,
fajnie, że znowu jesteś na forum i fajnie, że RP masz już za sobą. Gorzej, że operacja nie kończy Twoich problemów. Nie czuję się na siłach, by je komentować, ale z pewnością zrobi to Jola. Ograniczę się więc jedynie do wyrażenia dwóch opinii.
Nietrzymanie moczu dopada niemal każdego pacjenta po RP. U jednych trwa zaledwie tydzień, innym potrafi dokuczać przez niemal rok. W moim przypadku ten stan trwał pięć miesięcy, pomimo regularnych ćwiczeń mięśni Kegla.
U mnie dobrym rozwiązaniem było stosowanie tzw. cewnika zewnętrznego. Na tyle dobrym, że w czwartym miesiącu walki pozwoliło mi na dwudniowy autobusowy wypad do ... Brukseli. Zainteresuj się tym tematem, bo warto.
Druga sprawa, to owe 'ślinienie' się, przed którym mnie ostrzegasz. Niewiele czasu potrzebowała Jola, aby uwieść Cię propagandą godną klasyków stanu wojennego, czy jeszcze wcześniej - to okres przed i w trakcie, drugiej wojny światowej - naszego zachodniego sąsiada.
Leszku, ja się nawet na widok chałwy, lodów i czekolady z orzechami nie ślinię, a co dopiero jakiejś rehabilitantki!
Jak każdy człowiek lubię piękno w każdej postaci - fizycznej i duchowej. Jak każdy mężczyzna lubię ładne buzie i charaktery - no, który z panów napisze, że nie lubi? Wierzę Ci, że spacer z młodą dziewczyną, nawet z cewnikiem i workiem na mocz, może być ekscytujący, ale, zważywszy na okoliczności, raczej nie powodujący ślinotoku.
Trzymaj się dzielnie, druhu!
Edward
fajnie, że znowu jesteś na forum i fajnie, że RP masz już za sobą. Gorzej, że operacja nie kończy Twoich problemów. Nie czuję się na siłach, by je komentować, ale z pewnością zrobi to Jola. Ograniczę się więc jedynie do wyrażenia dwóch opinii.
Nietrzymanie moczu dopada niemal każdego pacjenta po RP. U jednych trwa zaledwie tydzień, innym potrafi dokuczać przez niemal rok. W moim przypadku ten stan trwał pięć miesięcy, pomimo regularnych ćwiczeń mięśni Kegla.
U mnie dobrym rozwiązaniem było stosowanie tzw. cewnika zewnętrznego. Na tyle dobrym, że w czwartym miesiącu walki pozwoliło mi na dwudniowy autobusowy wypad do ... Brukseli. Zainteresuj się tym tematem, bo warto.
Druga sprawa, to owe 'ślinienie' się, przed którym mnie ostrzegasz. Niewiele czasu potrzebowała Jola, aby uwieść Cię propagandą godną klasyków stanu wojennego, czy jeszcze wcześniej - to okres przed i w trakcie, drugiej wojny światowej - naszego zachodniego sąsiada.
Leszku, ja się nawet na widok chałwy, lodów i czekolady z orzechami nie ślinię, a co dopiero jakiejś rehabilitantki!
Jak każdy człowiek lubię piękno w każdej postaci - fizycznej i duchowej. Jak każdy mężczyzna lubię ładne buzie i charaktery - no, który z panów napisze, że nie lubi? Wierzę Ci, że spacer z młodą dziewczyną, nawet z cewnikiem i workiem na mocz, może być ekscytujący, ale, zważywszy na okoliczności, raczej nie powodujący ślinotoku.
Trzymaj się dzielnie, druhu!
Edward