23.10.2019, 21:33:59
Z jednej strony zadaniem lekarza jest myśleć, kojarzyć, decydować, a nie gadać,
ale z drugiej - człowiek chciałby się czuć podmiotem a nie przedmiotem w procesie leczenia.
No są tacy lekarze milczki, nic na to nie poradzisz, sama wczoraj byłam u takiego.
Rzuci okiem na wyniki, zbada, wypisze receptę i następny proszę.
Człowiek nie ma wyjścia, musi włączyć logiczne myślenie i sam wyciągnąć wnioski.
Dał skierowanie na biopsję?
Znaczy się, jest potrzebna.
Nie dał skierowania na PSA?
Znaczy się wszystko wie i bez tego.
Bo, jak czytamy w nowych zaleceniach (do których link sam nam onegdaj dałeś),
badania mają sens wtedy, gdy są podstawą decyzji terapeutycznej.
Decyzja, czyli biopsja, podjęta tak czy owak.
Ale skoro pacjentowi zależy na zaspokojeniu intelektualnej ciekawości,
to dlaczego mu tego odmówić.
PS. Tylko pamiętaj - PSA bada się przed biopsją, nie po.
Przy okazji zbadaj sobie testosteron. Wysoki poziom tego hormonu jest dobrym
czynnikiem prognostycznym.
ale z drugiej - człowiek chciałby się czuć podmiotem a nie przedmiotem w procesie leczenia.
No są tacy lekarze milczki, nic na to nie poradzisz, sama wczoraj byłam u takiego.
Rzuci okiem na wyniki, zbada, wypisze receptę i następny proszę.
Człowiek nie ma wyjścia, musi włączyć logiczne myślenie i sam wyciągnąć wnioski.
Dał skierowanie na biopsję?
Znaczy się, jest potrzebna.
Nie dał skierowania na PSA?
Znaczy się wszystko wie i bez tego.
Bo, jak czytamy w nowych zaleceniach (do których link sam nam onegdaj dałeś),
badania mają sens wtedy, gdy są podstawą decyzji terapeutycznej.
Decyzja, czyli biopsja, podjęta tak czy owak.
Ale skoro pacjentowi zależy na zaspokojeniu intelektualnej ciekawości,
to dlaczego mu tego odmówić.
PS. Tylko pamiętaj - PSA bada się przed biopsją, nie po.
Przy okazji zbadaj sobie testosteron. Wysoki poziom tego hormonu jest dobrym
czynnikiem prognostycznym.