Mam kolejne pytanie z tych "banalnych" - a może wcale nie jest takie banalne?
Jeżeli spojrzeć na mój pierwszy post na tym wątku, to dokonałem ten wpis 21 września z końcową w nim adnotacją, że oczekuję na wizytę u urologa. Właśnie odebrałem informację, że "mój" kochany urolog zrobił sobie dłuższy (miesięczny) urlop i wizyta będzie możliwa dopiero w listopadzie. Przedstawiono mi opcję, że mogę zapisać się na wizytę u innego urologa - ale czy to ma sens, jeżeli ten "mój" urolog prowadzi mnie od początku, robił mi badanie PR, TRUS, biopsję - czyli niejako jest ze mną "na bieżąco", no i jest w posiadaniu całej mojej dokumentacji. Tak sobie myślę, że poczekanie miesiąc czasu na wizytę w moim przypadku chyba niczego nie zmienia.
Porada z waszej strony jest o tyle dla mnie ważna, albowiem do jutra muszę podjąć decyzję "tak" lub "nie", bo inaczej całą procedurę umawiania wizyty będę musiał zaczynać od nowa.
Jeżeli spojrzeć na mój pierwszy post na tym wątku, to dokonałem ten wpis 21 września z końcową w nim adnotacją, że oczekuję na wizytę u urologa. Właśnie odebrałem informację, że "mój" kochany urolog zrobił sobie dłuższy (miesięczny) urlop i wizyta będzie możliwa dopiero w listopadzie. Przedstawiono mi opcję, że mogę zapisać się na wizytę u innego urologa - ale czy to ma sens, jeżeli ten "mój" urolog prowadzi mnie od początku, robił mi badanie PR, TRUS, biopsję - czyli niejako jest ze mną "na bieżąco", no i jest w posiadaniu całej mojej dokumentacji. Tak sobie myślę, że poczekanie miesiąc czasu na wizytę w moim przypadku chyba niczego nie zmienia.
Porada z waszej strony jest o tyle dla mnie ważna, albowiem do jutra muszę podjąć decyzję "tak" lub "nie", bo inaczej całą procedurę umawiania wizyty będę musiał zaczynać od nowa.