Dzień dobry
Nie ukrywam, że mocno "wczytuję się" w informacje dostępne tu na forum. Póki co, to moje "czytanie" forum jest mocno chaotyczne z uwagi na przeskakiwanie to z jednego wątku, to na drugi, ale i tak jest tego efekt poprzez przyswajanie przeze mnie coraz większej ilości informacji.
Jedną z takich informacji jest dostęp do tzw. "pakietu onkologicznego" i otrzymanie karty diagnostyki i leczenia onkologicznego, tzw. DiLO.
Z tego co przeczytałem, do wypisania takiej karty nie jest uprawniony lekarz prywatny, a w moim akurat przypadku "leczę się" prywatnie.
Moje pytanie:
Czy na obecnym etapie jestem uprawniony do otrzymania takiej karty, a jeżeli tak, to gdzie powinienem "uderzyć" aby ją otrzymać?
Mam też pytanie innego rodzaju.
Czytając poszczególne wątki i wypowiedzi, zwróciłem uwagę na to jak bardzo istotna jest dokładność w wynikach laboratoryjnych.
Dlaczego o tym wspominam - chodzi o moje ostatnie badanie PSA. Zlecone miałem badanie PSA całkowite i badanie pod kątem określenia wskaźnika fPSA/PSA. Na badaniu PSA całkowitym wielkość PSA wynosi 11,04, natomiast na badaniu określającym wskaźnik PSA całkowite ma wartość 10,06. Czy taka różnica jest "normalna", skoro próbki krwi były pobierane niejako w tym samym momencie?
Przy okazji pozdrawiam wszystkich forumowiczów serdecznie w te słoneczne, niedzielne południe
Co do leków przypisanych przez urologa, to mam przypisany lek ADATAM, ale to raczej z uwagi na mój rozrost prostaty i problemy z oddawaniem moczu.
Odnośnie stosunku "PSA wolne / PSA całkowite" i tej "szarej strefy" zastanawia mnie dlaczego - gdy badałem się jeszcze w 2013 roku - u urologa nie zapaliła się "czerwona lampka" z uwagi, że ten stosunek już wtedy wynosił 11,74%. Oczywiście nie mogę zganiać winy na urologa, bo sam "olałem" sprawę i nie zrobiłem kolejnych badań.
Pozdrawiam fsmutas
Nie ukrywam, że mocno "wczytuję się" w informacje dostępne tu na forum. Póki co, to moje "czytanie" forum jest mocno chaotyczne z uwagi na przeskakiwanie to z jednego wątku, to na drugi, ale i tak jest tego efekt poprzez przyswajanie przeze mnie coraz większej ilości informacji.
Jedną z takich informacji jest dostęp do tzw. "pakietu onkologicznego" i otrzymanie karty diagnostyki i leczenia onkologicznego, tzw. DiLO.
Z tego co przeczytałem, do wypisania takiej karty nie jest uprawniony lekarz prywatny, a w moim akurat przypadku "leczę się" prywatnie.
Moje pytanie:
Czy na obecnym etapie jestem uprawniony do otrzymania takiej karty, a jeżeli tak, to gdzie powinienem "uderzyć" aby ją otrzymać?
Mam też pytanie innego rodzaju.
Czytając poszczególne wątki i wypowiedzi, zwróciłem uwagę na to jak bardzo istotna jest dokładność w wynikach laboratoryjnych.
Dlaczego o tym wspominam - chodzi o moje ostatnie badanie PSA. Zlecone miałem badanie PSA całkowite i badanie pod kątem określenia wskaźnika fPSA/PSA. Na badaniu PSA całkowitym wielkość PSA wynosi 11,04, natomiast na badaniu określającym wskaźnik PSA całkowite ma wartość 10,06. Czy taka różnica jest "normalna", skoro próbki krwi były pobierane niejako w tym samym momencie?
Przy okazji pozdrawiam wszystkich forumowiczów serdecznie w te słoneczne, niedzielne południe
(22.09.2019, 11:05:40)AParsley napisał(a): To jeszcze kilka zdań z mojej strony:Witam i dziękuję za zainteresowanie w "mojej sprawie"Pozdrawiam AParsley
- Tak, kolejnej biopsji nie unikniesz; w moim przypadku dopiero trzecia potwierdziła obecność nowotworu;
- Wynik rezonansu i poziom PSA nie wskazują na agresywność; pytanie uzupełniające, czy lekarz nie przepisywał Ci leków z grupy finasterydów, które sztucznie obniżają PSA ( nawet o 50% );
- również stosunek "PSA wolne / PSA całkowite" lokuje Cię w szarej strefie; < 10% wskazuje na wysokie prawdopodobieństwo nowotworu, > 25% na niskie prawdopodobieństwo nowotworu, Ty jesteś pomiędzy;
- pamiętaj, że jazda na rowerze lub współżycie ( nawet 48h przed badaniem ) podwyższają wynik PSA;
Co do leków przypisanych przez urologa, to mam przypisany lek ADATAM, ale to raczej z uwagi na mój rozrost prostaty i problemy z oddawaniem moczu.
Odnośnie stosunku "PSA wolne / PSA całkowite" i tej "szarej strefy" zastanawia mnie dlaczego - gdy badałem się jeszcze w 2013 roku - u urologa nie zapaliła się "czerwona lampka" z uwagi, że ten stosunek już wtedy wynosił 11,74%. Oczywiście nie mogę zganiać winy na urologa, bo sam "olałem" sprawę i nie zrobiłem kolejnych badań.
Pozdrawiam fsmutas