29.12.2019, 18:26:26
Adrian, trudno mi ocenić co to jest "bolesnym zgrubieniem w pachwinie". Pamiętam, że i u mnie coś tam mnie niepokoiło, coś ciągło jak postronek podczas poruszania, ale później o tym zapomniałem, bo już się nie przypominało.
Później podczas badania USG wyszedł zbiornik limfy. Ja nic nie czułem, a gdzieś tam w jamie brzucha się pojawił i był powodem mojego strapienia.
Takie problemy pooperacyjne zawsze mogą się pojawić i trzeba to monitować i sygnalizować.
Odnośnie problemu ze strumieniem moczu, to pierwsze co przychodzi do głowy, to operacyjne zespolenie (miejsce zszycia) cewki moczowej. Bywa, że po operacji w tym miejscu tworzy się przewężenie i mamy problem.
Na pewno jest to powód do kontaktu z operatorem, czy ośrodkiem w którym wykonano prostatektomię.
Przykro mi, że rekonwalescencja nie przebiega w sposób idealny, pozbawiony jakichkolwiek pooperacyjnych problemów.
Musicie to monitorować i jeśli problem się utrzymuje, to telefon do CO jest konieczny. Na karcie informacyjnej musi być numer kontaktowy i trzeba dzwonić.
Sam obecnie mam podobną sytuację z moją mamą. Operacja według medyków przebiegła prawidłowo, ale co chwila mamy problem z limfą, bólem w podbrzuszu, trawieniem, obrzękiem. Niby z każdym dniem jest lepiej, ale dam się boję, co się jutro objawi.
Nie bagatelizujcie problemu. Dzwońcie do CO i jak trzeba, to umówcie wizytę.
Pozdrawiam
Armands
Później podczas badania USG wyszedł zbiornik limfy. Ja nic nie czułem, a gdzieś tam w jamie brzucha się pojawił i był powodem mojego strapienia.
Takie problemy pooperacyjne zawsze mogą się pojawić i trzeba to monitować i sygnalizować.
Odnośnie problemu ze strumieniem moczu, to pierwsze co przychodzi do głowy, to operacyjne zespolenie (miejsce zszycia) cewki moczowej. Bywa, że po operacji w tym miejscu tworzy się przewężenie i mamy problem.
Na pewno jest to powód do kontaktu z operatorem, czy ośrodkiem w którym wykonano prostatektomię.
Przykro mi, że rekonwalescencja nie przebiega w sposób idealny, pozbawiony jakichkolwiek pooperacyjnych problemów.
Musicie to monitorować i jeśli problem się utrzymuje, to telefon do CO jest konieczny. Na karcie informacyjnej musi być numer kontaktowy i trzeba dzwonić.
Sam obecnie mam podobną sytuację z moją mamą. Operacja według medyków przebiegła prawidłowo, ale co chwila mamy problem z limfą, bólem w podbrzuszu, trawieniem, obrzękiem. Niby z każdym dniem jest lepiej, ale dam się boję, co się jutro objawi.
Nie bagatelizujcie problemu. Dzwońcie do CO i jak trzeba, to umówcie wizytę.
Pozdrawiam
Armands
Rocznik 1961
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny
Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.
PSA WYJŚCIOWE: 09.2013 13,31 ng/ml
BIOPSJA: 10.2013 Prostatic carcinoma GS 2+2=4
PROSTATEKTOMIA RADYKALNA (klasyczna): 03.2014 w CO Bydgoszcz. Operator dr. Jerzy Siekiera.
Badanie po RP: GS 3+3=6 pT2c N0
PSA po RP: po 3 mieś. 0,028 ng/ml, od 6 m. do 6 lat od RP <0,002 ng/ml.
W ostatnim badaniu (10 lat od RP) <0,006 ng/ml
Koniec kontroli u urologa w CO
Moja historia
Wątek poboczny
Módl się o najlepsze, przygotuj się na najgorsze.