19.03.2016, 00:48:38
Jakie to życie jest jednak okrutne.
Znajoma - 40 lat. W X 2015 zdiagnozowano u niej raka płuc.
Pomagałem jak umiałem, wspierałem, doradzałem, podtrzymywałem na duchu.
Kilka godzin temu odeszła po 5 miesiącach walki.
Jej przypadek nauczył mnie pokory.
Przepraszam, że o tym piszę na naszym forum.
Takich przypadków znacie na pewno mnóstwo.
Tak po ludzku - bardzo mi jej żal i współczuję rodzicom.
Pozostanie w mojej pamięci i modlitwie.
Znajoma - 40 lat. W X 2015 zdiagnozowano u niej raka płuc.
Pomagałem jak umiałem, wspierałem, doradzałem, podtrzymywałem na duchu.
Kilka godzin temu odeszła po 5 miesiącach walki.
Jej przypadek nauczył mnie pokory.
Przepraszam, że o tym piszę na naszym forum.
Takich przypadków znacie na pewno mnóstwo.
Tak po ludzku - bardzo mi jej żal i współczuję rodzicom.
Pozostanie w mojej pamięci i modlitwie.
Rocznik 1967
moja historia
PSA wyjściowe XI 2012-30,48 ng/ml - HT;
RT II-IV.2013;
HT: (zoladex, bicalutamid, eligard) od VI 2013- nadal
Aktualnie (stan:31.12.2015): Próby klinicznie (enzalutamid)
kontynuacja leczenia - dyskusja
moja historia
PSA wyjściowe XI 2012-30,48 ng/ml - HT;
RT II-IV.2013;
HT: (zoladex, bicalutamid, eligard) od VI 2013- nadal
Aktualnie (stan:31.12.2015): Próby klinicznie (enzalutamid)
kontynuacja leczenia - dyskusja