08.07.2017, 10:22:15
Taaa, Dunolce czasem dopisuje czarny humor.
A propos, u nas w domu zawsze się mówiło, że można żyć i bez głowy, byle mieć plecy.
Ja na miejscu Krzycha powtórzyłabym dziś, a najdalej w poniedziałek, badanie PSA,
żeby upewnić się, że to na pewno jego wyniki.
No i sprawdzić, czy bestia, spuszczona z łańcucha, może zatrzymała się na jakiś płocie.
Jak pisaliśmy, za wcześnie było na progresję w badaniach obrazowych, przy jednocyfrowym PSA.
Już przy pierwszej scyntygrafii dowiedzieliśmy się, że jeśli rak rozwija się w kościach, to będzie widoczny najwcześniej
3 miesiące po wzroście PSA. Ech...
Optymistyczne jest tylko jedno - dobre wyniki krwi Crisa.
Dlaczego, napiszę wieczorem, już spod Śnieżki.
Za chwilę ruszamy w drogę, , oboje na antybolach.
A propos, u nas w domu zawsze się mówiło, że można żyć i bez głowy, byle mieć plecy.
Ja na miejscu Krzycha powtórzyłabym dziś, a najdalej w poniedziałek, badanie PSA,
żeby upewnić się, że to na pewno jego wyniki.
No i sprawdzić, czy bestia, spuszczona z łańcucha, może zatrzymała się na jakiś płocie.
Jak pisaliśmy, za wcześnie było na progresję w badaniach obrazowych, przy jednocyfrowym PSA.
Już przy pierwszej scyntygrafii dowiedzieliśmy się, że jeśli rak rozwija się w kościach, to będzie widoczny najwcześniej
3 miesiące po wzroście PSA. Ech...
Optymistyczne jest tylko jedno - dobre wyniki krwi Crisa.
Dlaczego, napiszę wieczorem, już spod Śnieżki.
Za chwilę ruszamy w drogę, , oboje na antybolach.