13.05.2017, 23:39:03
Krzysiu ,punkt 1 i 3 zrealizowany - to bardzo dobra wiadomość. Punkt 2 - do obserwacji ale bez jakiegokolwiek stresu. Już tyle się naczytaliśmy o tym markerze, że coraz sceptyczniej do niego podchodzimy. Ostatnio robiliśmy badania PSA, przed odbiorem wyników każdy z nas wypowiedział wynik, jaki się potencjalnie można spodziewać. Każdy z nas widział progresje o co najmniej 10 -15 pkt wyżej a okazało się,że wielkość oscylowała na pograniczu poprzedniego wyniku czyli ok. 60. Tak się z ucieszyliśmy z tych wyników, że mąż zaprosił mnie na pyszną kawę z bitą śmietaną którą uwielbiam by "uczcić " ten wynik. Przez te wszystkie lata nabraliśmy dystansu do wyników PSA. Tak więc Krzysiu, pora teraz zrobić coś tylko siebie. Masz w okolicy piękne tereny , pogoda się w Polsce poprawiła więc pora na długie wiosenne spacery. I kiedy będziesz już zrelaksowany , ze spokojem zacznij rozglądać się za dalszym kierunkiem leczenia. A może Gdańsk miałby jakąś propozycję , sugestię. Nie koniecznie jechałabym tam, ale na pewno zadzwoniłabym lub napisała e-maila, by przekonsultować sprawę. Krzysiu, życzymy dużo optymizmu i wiosennej radości.Serdecznie Ciebie pozdrawiamy