Chłopaki, zapewne macie rację. Biorę to też pod uwagę.
Pogoda w tym roku - szczególnie ta wiosenna nas nie rozpieszcza.
Deszcze, zimno i brak upragnionego słońca może dołować.
U mnie jednak, jest co innego. Staram się nie zwracać uwagę na aurę na zewnątrz i nie przejmować się powodami, na które nie mam realnego wpływu.
Martwi mnie mój aktualny - obecny stan. I nie chodzi o wygląd zewnętrzny. Tak jest i ... koniec.
Pogodziłem się z tym. Wiecie, że zawsze byłem, jestem i będę silny psychicznie.
Nigdy się nie poddam. Jednak trzeba chyba skończyć z bohaterstwem i pisać dokładnie objawy i skutki aktualnego mojego leczenia. Pełen realizm, niekoniecznie psychiczny lecz fizyczny.
Wiem, że ciężko jest sobie dziś wyobrazić innym osobom, którzy jeszcze nie muszą leczyć się cytostatykami (CHT), jakie spustoszenie niesie w organizmie ten sposób leczenia. Ja pomimo dobrej kondycji zaczynam to dostrzegać.
Piszę o swoich dolegliwościach bardziej ku przestrodze i dla lektury osób leczonych chemioterapią.
Przez pół roku w zasadzie nic się nie działo - pisałem nawet, że mogę znosić takie leczenie i skutki uboczne.
Teraz sytuacja się zmieniła. Dostrzegłem od 2 dni dodatkowo puchnięcie nóg.
Czytałem, że zatrzymywanie wody w organizmie objawia się puchnięciem i obrzękiem twarzy, stóp, rąk.
Zastanawiam się nad przyczyną - mocz oddaję normalnie, pocę się ze zdwojoną siłą, a jednak ....
Jak zawsze wyciągam pozytywy.
Dobrze, że ten objaw pojawił się prawie na zakończeniu kursu chemioterapii - przy planowanym 10 wlewie.
Zapewne przyjmę ostatni raz docetaxel i koniecznie będę musiał "podreperować" organizm.
Więcej ruchu Panie, więcej ruchu .....
I tu wracam do upragnionego słońca, na które wszyscy czekamy z utęsknieniem.
Jola pisała o okolicach Powidzia i jeziora Powidzkiego. Sama myśl na piękną przyrodę leczy.
Nigdy tam nie byłem i chętnie zobaczę. Pamiętam o tym i już rezerwuję sobie czas na spotkanie.
Choć Włocławkowi też niczego nie brakuje.
Pogoda w tym roku - szczególnie ta wiosenna nas nie rozpieszcza.
Deszcze, zimno i brak upragnionego słońca może dołować.
U mnie jednak, jest co innego. Staram się nie zwracać uwagę na aurę na zewnątrz i nie przejmować się powodami, na które nie mam realnego wpływu.
Martwi mnie mój aktualny - obecny stan. I nie chodzi o wygląd zewnętrzny. Tak jest i ... koniec.
Pogodziłem się z tym. Wiecie, że zawsze byłem, jestem i będę silny psychicznie.
Nigdy się nie poddam. Jednak trzeba chyba skończyć z bohaterstwem i pisać dokładnie objawy i skutki aktualnego mojego leczenia. Pełen realizm, niekoniecznie psychiczny lecz fizyczny.
Wiem, że ciężko jest sobie dziś wyobrazić innym osobom, którzy jeszcze nie muszą leczyć się cytostatykami (CHT), jakie spustoszenie niesie w organizmie ten sposób leczenia. Ja pomimo dobrej kondycji zaczynam to dostrzegać.
Piszę o swoich dolegliwościach bardziej ku przestrodze i dla lektury osób leczonych chemioterapią.
Przez pół roku w zasadzie nic się nie działo - pisałem nawet, że mogę znosić takie leczenie i skutki uboczne.
Teraz sytuacja się zmieniła. Dostrzegłem od 2 dni dodatkowo puchnięcie nóg.
Czytałem, że zatrzymywanie wody w organizmie objawia się puchnięciem i obrzękiem twarzy, stóp, rąk.
Zastanawiam się nad przyczyną - mocz oddaję normalnie, pocę się ze zdwojoną siłą, a jednak ....
Jak zawsze wyciągam pozytywy.
Dobrze, że ten objaw pojawił się prawie na zakończeniu kursu chemioterapii - przy planowanym 10 wlewie.
Zapewne przyjmę ostatni raz docetaxel i koniecznie będę musiał "podreperować" organizm.
Więcej ruchu Panie, więcej ruchu .....
I tu wracam do upragnionego słońca, na które wszyscy czekamy z utęsknieniem.
Jola pisała o okolicach Powidzia i jeziora Powidzkiego. Sama myśl na piękną przyrodę leczy.
Nigdy tam nie byłem i chętnie zobaczę. Pamiętam o tym i już rezerwuję sobie czas na spotkanie.
Choć Włocławkowi też niczego nie brakuje.
Rocznik 1967
moja historia
PSA wyjściowe XI 2012-30,48 ng/ml - HT;
RT II-IV.2013;
HT: (zoladex, bicalutamid, eligard) od VI 2013- nadal
Aktualnie (stan:31.12.2015): Próby klinicznie (enzalutamid)
kontynuacja leczenia - dyskusja
moja historia
PSA wyjściowe XI 2012-30,48 ng/ml - HT;
RT II-IV.2013;
HT: (zoladex, bicalutamid, eligard) od VI 2013- nadal
Aktualnie (stan:31.12.2015): Próby klinicznie (enzalutamid)
kontynuacja leczenia - dyskusja