28.03.2017, 14:33:05
Witam w swoim wątku.
Konieczne odświeżenie - 3 tygodnie minęło tak szybko, że nie zdążyłem podać wyniku PSA z 08.03.17
Przypominam moje "postępy" od czasu przyjmowania DCTX:
11,9 (03.11.16),
8,8 (11.11.16),
3,9 (24.01.17),
5,1 (16.02.17)
4,9 (08.03.17)
Jeśli, ktoś coś rozumie proszę o sugestie.
Jak widać PSA fluktuuje. Zasmuciłem się trochę na przypuszczenie Dr, że chyba nie osiągniemy zera.
Od 08.03. minęło trzy tygodnie. Jutro kolejna wysyłka krwi do laboratorium nadzorującego oraz morfologia i biochemia przed kolejnym wlewem DCTX, który zaplanowano na 30.03.
Zobaczymy, jakie będą wyniki i czy przystąpię do 8 już wlewu.
Trochę zaczyna ten maraton CHT dawać się we znaki. Jestem bardziej senny i osłabiony.
To już nie ta energia z jaką wszystkich zaskakiwałem.
Jednak stwierdzam, że da się wytrzymać. Widać, że każdy znosi CHT zupełnie inaczej.
Mi osobiście przeszkadza neuropatia i wygląd zewnętrzny (włosy i paznokcie) oraz suchość skóry.
Staram się o tym nie myśleć i wymyślam sobie przeróżne zajęcia.
Od kilku dni męczy mnie jednak katar i "leje" się z nosa.
Dopytam podczas wizyty czy to też skutek uboczny.
Jestem dobrej myśli, że wyniki krwi pozwolą mi podejść do kolejnego wlewu. Jeśli tak, to o dalszym etapie mojego leczenia-badania zdecydują wyniki badań obrazowych zaplanowane na połowę kwietnia.
Okres Wielkiego Tygodnia zamiast na przygotowaniach do Świąt spędzę pod aparaturą.
Na zewnątrz wiosna w pełni, trzeba uzupełnić dawkę witaminy D.
Konieczne odświeżenie - 3 tygodnie minęło tak szybko, że nie zdążyłem podać wyniku PSA z 08.03.17
Przypominam moje "postępy" od czasu przyjmowania DCTX:
11,9 (03.11.16),
8,8 (11.11.16),
3,9 (24.01.17),
5,1 (16.02.17)
4,9 (08.03.17)
Jeśli, ktoś coś rozumie proszę o sugestie.
Jak widać PSA fluktuuje. Zasmuciłem się trochę na przypuszczenie Dr, że chyba nie osiągniemy zera.
Od 08.03. minęło trzy tygodnie. Jutro kolejna wysyłka krwi do laboratorium nadzorującego oraz morfologia i biochemia przed kolejnym wlewem DCTX, który zaplanowano na 30.03.
Zobaczymy, jakie będą wyniki i czy przystąpię do 8 już wlewu.
Trochę zaczyna ten maraton CHT dawać się we znaki. Jestem bardziej senny i osłabiony.
To już nie ta energia z jaką wszystkich zaskakiwałem.
Jednak stwierdzam, że da się wytrzymać. Widać, że każdy znosi CHT zupełnie inaczej.
Mi osobiście przeszkadza neuropatia i wygląd zewnętrzny (włosy i paznokcie) oraz suchość skóry.
Staram się o tym nie myśleć i wymyślam sobie przeróżne zajęcia.
Od kilku dni męczy mnie jednak katar i "leje" się z nosa.
Dopytam podczas wizyty czy to też skutek uboczny.
Jestem dobrej myśli, że wyniki krwi pozwolą mi podejść do kolejnego wlewu. Jeśli tak, to o dalszym etapie mojego leczenia-badania zdecydują wyniki badań obrazowych zaplanowane na połowę kwietnia.
Okres Wielkiego Tygodnia zamiast na przygotowaniach do Świąt spędzę pod aparaturą.
Na zewnątrz wiosna w pełni, trzeba uzupełnić dawkę witaminy D.
Rocznik 1967
moja historia
PSA wyjściowe XI 2012-30,48 ng/ml - HT;
RT II-IV.2013;
HT: (zoladex, bicalutamid, eligard) od VI 2013- nadal
Aktualnie (stan:31.12.2015): Próby klinicznie (enzalutamid)
kontynuacja leczenia - dyskusja
moja historia
PSA wyjściowe XI 2012-30,48 ng/ml - HT;
RT II-IV.2013;
HT: (zoladex, bicalutamid, eligard) od VI 2013- nadal
Aktualnie (stan:31.12.2015): Próby klinicznie (enzalutamid)
kontynuacja leczenia - dyskusja