12.07.2017, 05:02:49
Jurczasie,
ja Ciebie rozumiem i sądzę, że po tym Twoim wpisie zrozumieją też wątpiące Koleżanki i Koledzy z forum.
Pomóżcie Jurczasowi znaleźć dobrego onkologa, bo nie jest jasne, czy radykalna prostatektomia w jego przypadku ma sens (zbyt wysokie PSA, trochę przekroczony wiek, tylko Gleason jest OK). On potrzebuje pomocy i chce jej, tylko boi się operacji.
A na Twoim miejscu, Jurczasie, zmieniłbym lekarkę rodzinną! Zaleca się regularne badanie PSA już od czterdziestego, a najpóźniej pięćdziesiątego roku życia. Czy ona o tym nie wiedziała?
Jurczasie,
ciesz się, że spadło Ci PSA, ale nie wiąż zbyt mocno tego faktu ze zmianą diety i sposobu życia. Może rzeczywiście chwilowo one miały wpływ na ten spadek, jednak raka na pewno nie wyleczą. Dużą szansę na to da Ci konwencjonalna medycyna. Jeśli z niej skorzystasz, to wcale nie musisz umierać tak, jak Twoi znajomi. Więcej, w najbliższych kilkunastu latach w ogóle, z powodu raka prostaty, nie musisz umierać.
Pozdrawiam
Edward
ja Ciebie rozumiem i sądzę, że po tym Twoim wpisie zrozumieją też wątpiące Koleżanki i Koledzy z forum.
Pomóżcie Jurczasowi znaleźć dobrego onkologa, bo nie jest jasne, czy radykalna prostatektomia w jego przypadku ma sens (zbyt wysokie PSA, trochę przekroczony wiek, tylko Gleason jest OK). On potrzebuje pomocy i chce jej, tylko boi się operacji.
A na Twoim miejscu, Jurczasie, zmieniłbym lekarkę rodzinną! Zaleca się regularne badanie PSA już od czterdziestego, a najpóźniej pięćdziesiątego roku życia. Czy ona o tym nie wiedziała?
Jurczasie,
ciesz się, że spadło Ci PSA, ale nie wiąż zbyt mocno tego faktu ze zmianą diety i sposobu życia. Może rzeczywiście chwilowo one miały wpływ na ten spadek, jednak raka na pewno nie wyleczą. Dużą szansę na to da Ci konwencjonalna medycyna. Jeśli z niej skorzystasz, to wcale nie musisz umierać tak, jak Twoi znajomi. Więcej, w najbliższych kilkunastu latach w ogóle, z powodu raka prostaty, nie musisz umierać.
Pozdrawiam
Edward