09.07.2017, 20:55:01
Jurczas,
Wtrącę się trochę w tę dyskusję. Każda z osób odpowiadających Ci tak naprawdę pisze z autopsji ( albo będąc chorym samemu albo chory jest współmałżonek ). Przechodzimy przez różne przypadki i chcemy się tym doświadczeniem dzielić.
Chcemy dobrze. Życzymy Ci dobrze, tak jak każdemu z chorych ( czy to na tym forum, czy na innym, czy też w ogóle nie korzystającym z żadnego forum ). Widzimy, że wyniki nie wykazały przerzutów, wiemy również, że określone badania mają swoją czułość i dokładność. Może oczywiście tak być, że wysoki poziom PSA jest przede wszystkim spowodowany przerostem prostaty ( masz ok 3 krotny przerost ) lub stanem zapalnym. Może, ale.... może być też tak jak pisali przedmówcy. Po prostu nie można tego wykluczyć.
Pozdrawiam AParsley
Wtrącę się trochę w tę dyskusję. Każda z osób odpowiadających Ci tak naprawdę pisze z autopsji ( albo będąc chorym samemu albo chory jest współmałżonek ). Przechodzimy przez różne przypadki i chcemy się tym doświadczeniem dzielić.
Chcemy dobrze. Życzymy Ci dobrze, tak jak każdemu z chorych ( czy to na tym forum, czy na innym, czy też w ogóle nie korzystającym z żadnego forum ). Widzimy, że wyniki nie wykazały przerzutów, wiemy również, że określone badania mają swoją czułość i dokładność. Może oczywiście tak być, że wysoki poziom PSA jest przede wszystkim spowodowany przerostem prostaty ( masz ok 3 krotny przerost ) lub stanem zapalnym. Może, ale.... może być też tak jak pisali przedmówcy. Po prostu nie można tego wykluczyć.
- Jeśli chcesz leczyć radykalnie: to są 2 drogi - operacja ( zakładając, że chirurg nie weźmie pod uwagę wysokiego PSA ) lub radioterapia.
- Jeśli chcesz stosować "baczną obserwację" - masz prawo oczywiście wybrać taką drogę, mając świadomość, że nowotwór gdzieś tam jest, tylko może nie będzie się szybko rozwijał.
- Masz na myśli medycynę niekonwencjonalną, alternatywną - oczywiście to Twój wybór, choć nie znamy badać potwierdzających skuteczność takiego leczenia jako leczenia podstawowego w terapii nowotworowej; jako uzupełniające dlaczego nie;
Pozdrawiam AParsley