31.12.2017, 09:59:05
(Edku, rozmowa z jakimkolwiek Duchem, to szansa na rozwój duchowy. Wykorzystaj!)
A wracając do naszych wyników, to wcale nie chodzi o to, że istotne są tylko znaczne przekroczenia.
Na przykład martwić nas powinno PSA powyżej 3 (w określonym wieku) , nie dopiero powyżej 3 tysięcy.
Faktycznie, lekarz rozpatruje konkretne wyniki na tle innych, na przykład nie zwraca uwagi na podwyższony cholesterol, jeśli proporcje są dobre, a pacjent zdrowy.
Lekarz, który zna pacjenta, wie, że niektóre wyniki są dla niego "naturalne", na przykład podwyższone OB, jeśli ma jakiś przewlekły stan zapalny w organizmie. Nie pogarsza się - jest "dobrze".
Ale ja o czym innym.
Mnie się wydaje, że lekarz inaczej patrzy na pacjenta onkologicznego, niż na "zwykłego".
Przy onkologicznym groźne byłoby znaczne obniżenie wielu parametrów krwi, które świadczyłoby już o uszkodzeniu szpiku kostnego. A że tam tylko czerwonych ciałek jest trochę za mało? Wielu tak ma, i nic się nie dzieje.
Ale niektórym się dzieje, bo na przykład źle się czują, szybciej się męczą, tylko z powodu kłopotów z żelazem.
Pacjent onkologiczny sam skoncentrowany jest na swojej chorobie głównej, i jego lekarz najczęściej też.
A wtedy można przegapić inne ważne rzeczy, którym można by na czas zapobiec.
Ot, co się dzieje z glukozą Pawła? Może warto pochylić się nad tym, znając jego umiłowanie słodyczy.
Jeszcze tylko cukrzycy by chłopakowi brakowało!
A wracając do naszych wyników, to wcale nie chodzi o to, że istotne są tylko znaczne przekroczenia.
Na przykład martwić nas powinno PSA powyżej 3 (w określonym wieku) , nie dopiero powyżej 3 tysięcy.
Faktycznie, lekarz rozpatruje konkretne wyniki na tle innych, na przykład nie zwraca uwagi na podwyższony cholesterol, jeśli proporcje są dobre, a pacjent zdrowy.
Lekarz, który zna pacjenta, wie, że niektóre wyniki są dla niego "naturalne", na przykład podwyższone OB, jeśli ma jakiś przewlekły stan zapalny w organizmie. Nie pogarsza się - jest "dobrze".
Ale ja o czym innym.
Mnie się wydaje, że lekarz inaczej patrzy na pacjenta onkologicznego, niż na "zwykłego".
Przy onkologicznym groźne byłoby znaczne obniżenie wielu parametrów krwi, które świadczyłoby już o uszkodzeniu szpiku kostnego. A że tam tylko czerwonych ciałek jest trochę za mało? Wielu tak ma, i nic się nie dzieje.
Ale niektórym się dzieje, bo na przykład źle się czują, szybciej się męczą, tylko z powodu kłopotów z żelazem.
Pacjent onkologiczny sam skoncentrowany jest na swojej chorobie głównej, i jego lekarz najczęściej też.
A wtedy można przegapić inne ważne rzeczy, którym można by na czas zapobiec.
Ot, co się dzieje z glukozą Pawła? Może warto pochylić się nad tym, znając jego umiłowanie słodyczy.
Jeszcze tylko cukrzycy by chłopakowi brakowało!