02.03.2017, 22:22:29
(01.03.2017, 19:46:59)Armands napisał(a): No cóż, nie każdy czuje potrzebę rozmawiania o swojej chorobie i cierpieniu.
Właśnie - może gdyby wcześniej porozmawiał, sprawy by się inaczej potoczyły?
Przypadkiem i w największej tajemnicy dowiedzieliśmy się, że nasz sąsiad przyjaciel niefortunnie zaczął nowy rok - zatrzymaniem moczu, założeniem cewnika, skierowaniem do urologa, w rezultacie skierowaniem na biopsję.
Widzisz, że człowiek w wielkim stresie, ale nie możesz nawet podtrzymać na duchu, bo oficjalnie o niczym nie wiesz.
Nie doczekał tej biopsji - dostał udaru, zmarł po kilku dniach.
Wszyscy winią udar, ale moim zdaniem z tylnego siedzenia kierował sprawą rak prostaty.
Niech nasi przyjaciele spoczywają w pokoju.