08.10.2016, 18:44:03
Jolu, kilkanaście lat temu, byłem na badaniu w przychodni przy UMK w Toruniu. Tam studenci medycyny robili zdjęcia fotograficzne kilku najbardziej podejrzanych znamion i później analizowali obraz na ówczesnych komputerach. Za jakiś czas pocztą dostałem dokument, w którym była ocena prawdopodobieństwa ryzyka wystąpienia czerniaka. W nim była prośba o przesłanie ewentualnego badania histopatologicznego z określeniem miejsca pobrania.
To moim zdaniem były początki polskiej dermatoskopii i naukowego wsparcia diagnostyki czerniaka.
Jak widzę, teraz to poszło dużo dalej i nie wygląda na szarlatanerię.
Czekam na Wasze opinie i ewentualne sugestie gdzie to można zrobić
To moim zdaniem były początki polskiej dermatoskopii i naukowego wsparcia diagnostyki czerniaka.
Jak widzę, teraz to poszło dużo dalej i nie wygląda na szarlatanerię.
Czekam na Wasze opinie i ewentualne sugestie gdzie to można zrobić