Mama po ponad miesięcznej przerwie (na podbudowanie zdrowia i kondycji) wróciła do leczenia Nivolumabem. Wczoraj miała 44 wlew leku, a przyszłym tygodniu badanie TK. Sami jesteśmy ciekawi, czy miesiąc bez leku zostawił ślad. Oby nie!
Odpocząć przez ten miesiąc nie odpoczęła. Masy nie nabrała, problemów z obrzękami nóg się nie pozbyła.
Ale w tym czasie nastapiły zmiany w szpitalu na Grunwaldzkiej. Wreszcie zadbano o pacjentów otrzymujących różnego rodzaju chemie.
Zamiast zwykłych krzeseł do dyspozycji mają specjalne fotele gdzie w miarę komfortowo mogą spędzić czas, podczas godzinnej sesji wlewu.
Wreszcie ktoś o tym pomyślał! No i znalazły się pieniądze.
To tyle w tym temacie.
A jeszcze jedno... wczoraj u nas była ulewa i silna nocna burza. Ale nie tylko z jej przyczyny nie mogłem spać.
Syn w Zakopanem na Pardałówce został odcięty o suchego lądu.
Potoki wylały i wokół pełno wody i błota. Przejścia i przejazdy zalane.
Ale to nie jedyna zmartwienie. W górach ślisko i mgliście. Chodzenie po górach w takich warunkach to bezsens. A po co się przyjeżdża w Tatry?
Jak nie padało to nie padało, a teraz nadrabia.
Sam się modliłem o deszcz, no to mam za swoje
Armands
Odpocząć przez ten miesiąc nie odpoczęła. Masy nie nabrała, problemów z obrzękami nóg się nie pozbyła.
Ale w tym czasie nastapiły zmiany w szpitalu na Grunwaldzkiej. Wreszcie zadbano o pacjentów otrzymujących różnego rodzaju chemie.
Zamiast zwykłych krzeseł do dyspozycji mają specjalne fotele gdzie w miarę komfortowo mogą spędzić czas, podczas godzinnej sesji wlewu.
Wreszcie ktoś o tym pomyślał! No i znalazły się pieniądze.
To tyle w tym temacie.
A jeszcze jedno... wczoraj u nas była ulewa i silna nocna burza. Ale nie tylko z jej przyczyny nie mogłem spać.
Syn w Zakopanem na Pardałówce został odcięty o suchego lądu.
Potoki wylały i wokół pełno wody i błota. Przejścia i przejazdy zalane.
Ale to nie jedyna zmartwienie. W górach ślisko i mgliście. Chodzenie po górach w takich warunkach to bezsens. A po co się przyjeżdża w Tatry?
Jak nie padało to nie padało, a teraz nadrabia.
Sam się modliłem o deszcz, no to mam za swoje
Armands