Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia.
#1
Witam serdecznie  forumowiczów.
10 lat temu zachorowałem na raka prostaty. Choroba mnie " dopadła" w kwiecie wieku , miałem wówczas 47 lat. Równo 10 lat temu ,  5 maja  2006 roku wyszedłem ze szpitala po operacji wycięcia prostaty. Moi celem było pozbyć się za wszelką cenę raka. Niestety operacja była pierwszą, ważną bitwą z tym okrutnym przeciwnikiem. To był początek bezkompromisowej wojny.Można o tym przeczytać w mojej historii.
 Dziś po dziesięcioletniej kampanii wojennej ( oblężenie Troi też trwało 10 lat), udałem się do DCO po wynik PSA. Jak zwykle wyprawa ta nie była zwyczajnym spacerkiem i  jak zwylke kosztowało mnie to wiele nerwów i emocji. Ale jest wynik , wynik najniższy w mojej historii choroby -  <0,003.  zadowolenie, uśmiech
No to wojna z tym cholernym skorupiakiem będzie się toczyć dalej, narazie mam przewagę i trzymam raczysko w szachu.
pozdrawiam 
Andrzej
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
Canaletto, walka do ostatniego naboju. Nadzieja umiera ostatnia. - przez canaletto - 04.05.2016, 23:05:22

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości